https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Po tragedii w Bukowinie nadzór budowlany sprawdził wyciągi narciarskie. Może tam być aż 180 samowoli budowlanych

red.
Tragedia w Bukowinie wydarzyła się 10 lutego
Tragedia w Bukowinie wydarzyła się 10 lutego Tomasz Mateusiak
Aż 180 samowoli budowlanych może znajdować się w rejonie stacji narciarskich na Podhalu. Taką liczbę tymczasowych obiektów zliczył w czasie kontroli nadzór budowlany. - Tyle obiektów wzbudza podejrzenia – precyzuje po kontrolach w terenie Jan Kęsek, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Zakopanem.

WIDEO: Tragedia w Bukowinie

Kontrole na wyciągach narciarskich rozpoczęły się po tragicznym wypadku, do jakiego doszło na Rusińskim Wierchu w Bukowinie Tatrzańskiej 10 lutego. Wówczas to na skutek silnego podmuchu wiatru zerwany został dach z wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Ten spadł na cztery osoby. Trzy z nich – matka i dwie córki z Warszawy - zmarły, czwarta trafiła do szpitala w Zakopanem.

Wypadek w Bukowinie. W poniedziałek zerwany przez wiatr dach zabił trzy osoby

Bukowina Tatrzańska. Wypadek w Bukowinie. Prokuratura postaw...

W trakcie śledztwa okazało się, że wypożyczalnia była samowolą budowlaną – stworzoną w naczepie tira. Wówczas to nadzór budowlany w Zakopanem rozpoczął wzmożone kontrole stacji narciarskich i ich otoczenia.

- W trakcie oględzin zliczyliśmy 180 obiektów budowlanych, małych pawilonów nie związanych na stałe z gruntem. Część z tych obiektów byłą postawiona na zgłoszenie, tak nam przekazywali przynajmniej właściciele tych obiektów. A część nie miała żadnych dokumentów – mówi Jan Kęsek, szef PINB w Zakopanem.

Nadzór traktuje te 180 obiektów jako potencjalne samowole budowlane. Zidentyfikował je, sfotografował, opisał. - W stosunku do tych wszystkich obiektów będziemy teraz prowadzili postępowanie administracyjne. Jeśli obiekty te stoją na terenach w planach zagospodarowania przestrzennego przeznaczonych pod zabudowę, wówczas prawo nakazuje nam wszcząć procedurę legalizacyjną. Jeżeli zaś obiekty te znajdują się na terenach niebudowlanych, wszczęta zostanie procedura rozbiórkowa – wyjaśnia Kęsek.

Inspektorzy będą także sprawdzać, czy obiekty z tych 180 – gdy stanęły na zgłoszenie – zostały rozebrane po wskazanym przez prawo terminie, a ile z nich to czysta samowola.

Gdy kontrole się rozpoczynały, nadzór budowlany twierdził, że większość obiektów tymczasowych znajduje się w rejonie Białki Tatrzańskiej – tam gdzie jest najwięcej stoków narciarskich. Teraz jednak Kęsek nie chce jednoznacznie powiedzieć, jak dużo z tych podejrzanych 180 obiektów znajduje się w Białce. - To obiekty z całego powiatu tatrzańskiego – wyjaśnia.

Zakopane. "Samowolki", "prowizorki" i zwykłe "rudery"... Te ...

W trakcie kontroli inspektorzy sprawdzali także, czy badanie obiekty nie zagrażają życiu lub zdrowiu dzieci. Już w trakcie kontroli okazało się, że były obiekty, które natychmiast trzeba było poprawić lub usunąć. - Niektóre zostały od razu usunięte przez właścicieli. Nie wiemy jednak, czy nie pojawią się np. w przyszłym sezonie zimowym – dodaje szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Zakopanem

Równocześnie w inspektoracie toczy się postępowanie w stosunku do feralne wypożyczalni z Rusińskiego Wierchu.

- Rozmawialiśmy z właścicielem działki, na której stanął ten obiekt. Wskazał nam on inwestora wypożyczalni. Pan ten w przyszłym tygodniu zostanie przez nasz organ przesłuchany. Gdy zbierzemy wszystkie dowody, zostanie wydana decyzja w tej sprawie – mówi Kęsek. Będzie to decyzja rozbiórkowa. Wiadomo bowiem, że wypożyczalnia jest samowolą budowlaną. Stanęła bez żadnego zgłoszenia do wydziału architektury starostwa tatrzańskiego. Ponadto stanęła na działce, która według planu zagospodarowania jest przeznaczona pod teren rolny. W tym przypadku nie da się więc tego obiektu zalegalizować.

Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Krakowie (początkowo prowadzili je prokuratorzy z Zakopanego, ale decyzją Prokuratury Regionalnej zostało ono przeniesione). - Na chwilę obecną zostały ponownie przeprowadzone oględziny miejsca wypadku. Dach, który został zerwany przez wiatr, został zabezpieczony i przekazany do ekspertyzy przez biegłego. Zleciliśmy nadzorowi budowlanemu kontrole na innych podobnych miejscach w regionie. Ponadto będziemy przesłuchiwali świadków. Na razie kolejne zarzuty w tej sprawie nie zostały postawione – mówi prokurator Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Do tej pory jedyne zarzuty w tej sprawie usłyszał ok. 30-letni mieszkaniec Podhala, który jest właścicielem feralnej wypożyczalni. Prokuratura postawiła mu zarzut złamania prawa budowlanego poprzez postawienie samowoli. Grozi mu za to do 2 lat więzienia.

Śledczy nie wykluczają jednak, że pojawią się kolejne zarzuty. Śledztwo od początku jest bowiem prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci trzech osób, uszkodzenia ciała jednej osoby oraz złamania prawa budowlanego. W wypadku zginęła 52-letnia kobieta i jej dwie córki – 15 i 21-latka. Ranny został z kolei 16-letni chłopak. Ten po kilku dniach po wypadku opuścił szpital w Zakopanem.

Pogrzeb trzech ofiar tragedii w Bukowinie Tatrzańskiej

Warszawa. Pogrzeb trzech ofiar tragedii w Bukowinie Tatrzańs...

Zakopane. Na Gubałówce też może kiedyś dojść do tragedii. Pr...

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
28 lutego, 16:20, Bakalorz:

Gdzie ci pseudo eksperci co to nam wmawiali, że na takie obiekty nie trzeba nic. Według nich wystarczy tylko zgłosić swojej starej taki zamiar i to ma już moc prawną.

Siedzą przy ciepłej kawce i w nosie mają problemy panujące na Podhalu.

G
Gość
28 lutego, 12:29, tr:

A co robił nadzór budowlany przed tragedią ? nikt nie widział co się tam dzieje ? wątpię w to bo te wszystkie lewe budowle to ludzi z nadzoru lub ich rodzin....

Prawda.

Musiało dojść do tak wielkiej tragedii. Teraz nie brakuje inspektorów na kontrolę!

Samowoli budowlanych na Podhalu jest mnóstwo i PINB o wszystkich wie, przymykanie oczu na rujnowanie zielenców przylegających do Podgórza Tatr woła o pomstę do nieba, nasuwa się tylko jedno pytanie co im tak przysłania oczy ??? Społeczeństwo dopilnuje by odpowiednie media dokładnie zajęły się tym problemem.

G
Gość
28 lutego, 18:24, Gość:

Dlaczego nie jestem zaskoczony. No i dlaczego nie zwolniono jeszcze odpowiedzialnych z PINB? Przecież wiedzieli co tam jest.

Też tak uważam, teraz dopiero dotarło co do ich obowiązków należy.

G
Gość

Dlaczego nie jestem zaskoczony. No i dlaczego nie zwolniono jeszcze odpowiedzialnych z PINB? Przecież wiedzieli co tam jest.

B
Bakalorz

Gdzie ci pseudo eksperci co to nam wmawiali, że na takie obiekty nie trzeba nic. Według nich wystarczy tylko zgłosić swojej starej taki zamiar i to ma już moc prawną.

P
Pyzdra

Państwo wyznaniowe z kartonu, dykty, sklejki i styropianu.

t
tr

A co robił nadzór budowlany przed tragedią ? nikt nie widział co się tam dzieje ? wątpię w to bo te wszystkie lewe budowle to ludzi z nadzoru lub ich rodzin....

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska