O tym, że opłata ta jest niesprawiedliwa kupcy z nowotarskiego jarmarku mówili wielokrotnie.
- Proszę się zastanowić - mówi Adam Giemsa, jeden z handlujących. - Mam małe stoisko z narzędziami. Staram się by nie było większe jak 10 metrów kwadratowych. Od tej powierzchni płacę "placowe" dla właściciela nowotarskiego jarmarku spółki "Nowa Targowica". I to rozumiem. Ale swoje że mnie zdziera tez miasto. A przecież ono podatek od nieruchomości powinno brać od właściciela terenu.
Tymczasem jak wyliczają kupcy "opłata targowa" w stolicy Podhala wynosi 1 złoty za każdy zajęty pod handel metr kwadratowy powierzchni. Kupcy handlują w mieście 3 dni w tygodniu (czwartek, sobota i niedziela). Za każdy metr tygodniowo miasto zarabia więc 3 złote, a w skali roku (52 tygodnie) aż 156 złotych. Tymczasem supermarkety prowadzące działalność nawet 6 dni w tygodniu płacą za ten sam metr kwadratowy powierzchni zajętej pod handel maksymalnie 20 złotych podatku od nieruchomości rocznie!
- To pokazuje w jak niesprawiedliwy sposób jesteśmy traktowani - mówi Ewa Słodyczka, sprzedająca na nowotarskim jarmarku warzywa i owoce. - Przecież nawet mając malutkie stoisko na 10 metrów kwadratowych to rocznie samemu miastu z tytułu opłaty targowej oddam blisko 1600 złotych. Co prawda miasto zawiesiło możliwość pobierania tej opłaty, ale tylko na miesiąc. Co będzie później? Znów będziemy mieli płacić.
Dlatego kupcy wrócili się właśnie z prośbą o pomoc do posła obozu rządzącego Edwarda Siarki. Chcieli by ten przekonał rząd do rychłego otwarcia granic. Wówczas na jarmark do Nowego targu mogliby przyjechać ponownie Słowacy, którzy przed pandemią stanowili tu nawet 70 procent klientów. Drugi postulat kupców przedstawiony Siarce nawołuje do ostatecznego i ustawowego zniesienia opłaty targowej.
Nowy Targ. Życie wraca na jarmark. Kupcy chcą zniesienia opł...
- Otwarcia granic spodziewajcie się najprędzej 1 lipca - powiedział kupcom Siarka. Jeśli natomiast chodzi o opłatę miejscową to poseł napisał w tej sprawie list do wicepremier. Tłumaczy w nim, że opłata jest bardzo uciążliwa dla drobnych przedsiębiorców i można ją anulować lub zawiesić. W tym drugim przypadku warto by było zrobić to np. wpisując stosowne rozporządzenie w kolejną odsłonę tz. tarczy antywirusowej dla gospodarki. Listowna interpelacja została wysłana do Ministerstwa Gospodarki w zeszły piątek 5 czerwca.
Odpowiedź do posła Siarki jeszcze nie wróciła. By zapytać jak na pomysł zapatruje się wicepremier Emilewicz skontaktowaliśmy się jednak z jej asystentką panią Magdaleną Ryniak. Miała zapytać o opłatę targową szefową resortu gospodarki i dać odpowiedź redakcji. Gdy tylko ta nadejdzie natychmiast ją opublikujemy.
FLESZ - Zasiłki dla bezrobotnych będą wyższe
