Konflikt pomiędzy sąsiadami trwa już od dobrych kilku lat. Jednak dopiero teraz sprawa zatacza szersze kręgi.
Zabytkowa remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Zębie już od dłuższego czasu przeznaczona jest do remontu i rozbudowy. Miejscowi strażacy planują bowiem stworzyć tam nowoczesną salę weselną oraz kilka miejsc noclegowych. Problemem jest jednak brak miejsca. Już teraz bowiem budynek zajmuje prawie całą leżącą pod nim działkę. W tej sytuacji potrzebny jest więc dodatkowy teren.
- Wiem że moi koledzy z Zębu chcą się rozbudować. Nie mogą tego jednak zrobić bo na przeszkodzie stoi nieugięta sąsiadka - stwierdził na poniedziałkowej sesji rady gminy Poronin Stanisław Staszel, prezes zarządu gminnego OSP. - Powstał konflikt. W związku z tym mogą ucierpieć mieszkańcy. Rzeczona sąsiadka parkuje bowiem auta należące do gości jej pensjonatu, w sposób który uniemożliwia wozom gaśniczym wyjazd z garażu. Oby kiedyś nie doszło przez to do tragedii - mówił.
Z takim stwierdzeniem absolutnie nie zgadza się jednak Anna Lasak, sąsiadka strażaków. Twierdzi ona, że absolutnie nie blokuje ratownikom wyjazdu.
- Działka, na której jest droga to moja własność, ale nigdy celowo nie zastawiłam wjazdu - tłumaczy kobieta. - Możliwe, że czasem ktoś tam stanie, ale dosłownie na kilka minut i zaraz odjeżdża. Zarząd OSP kłamie. Chcą, bym za darmo oddała im działkę potrzebną pod budowę remizy. Dlatego kłamią - kończy Anna Lasak.
Sprawę bagatelizuje też policja. - Znam tą sprawę. To typowy konflikt sąsiedzki - twierdzi Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej komendy policji. - Tam na pewno nie ma jednak zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców Zębu.
Jak dodaje policjant, bywały przypadki interwencji w Zębie, jednak nie często.
O co naprawdę kłócą się sąsiedzi?
Strażacy z Zębu już od kilku lat planują rozbudowę swojej siedziby. Planują utworzyć tam nowoczesną salę weselną wraz z częścią noclegową na poddaszu. W tym celu potrzebują jednak dodatkowego terenu. Początkowo liczyli oni, że sąsiadka odda im - za darmo - część swojej posesji pod budowę. Tak się jednak nie stało. Kilka lat temu sprawa znalazła się nawet na sądowej wokandzie. Obecnie, by przyspieszyć tą ważną dla całej wioski inwestycję, mediacji podjął się wójt gminy Poronin, Bronisław Stoch. Według jego słów istnieje spora szansa by strony dogadały się. Anna Lasak zgodziła się bowiem sprzedać potrzebną OSP działkę. Czy to zakończy trwającą wojnę, pokaże czas.