Podczas niedzielnej mszy informowano, że trwa akcja zbierania podpisów pod wnioskiem, aby uchwalić weto dla pomysłu podziału gminy.
Przewodnicząca rady sołeckiej w Zasadnem Agata Zięba argumentuje, że gdyby doszło do secesji, Zasadne straci ponad 60 proc. swego terytorium.
"Nikt z inicjatorów referendum nie konsultował proponowanego kształtu nowej gminy z radami sołeckimi i mieszkańcami Zasadnego i Kamienicy. To skandaliczne. Jesteśmy zbulwersowani tą inicjatywą. Nie godzimy się na uszczuplanie naszych sołectw. Prosimy o odrzucenie wniosku w sprawie utworzenia gminy Szczawa" - postukuje w piśmie złożonym już w Urzędzie Gminy Agata Zięba, nawołując do składania wyrazów poparcia dla jej stanowiska.
- Zabiegaliśmy o konsultacje w tej sprawie nieraz. Nasze wnioski o takie konsultacje składane do Urzędu Gminy uparcie odrzucano. A co do gruntów, o które ma pretensje pani przewodnicząca, są to ziemie historycznie i gospodarczo związane ze Szczawą, w większości będące własnością skarbu państwa - ripostuje Mieczysław Mikołajczyk, pełnomocnik grupy inicjatorów podziału gminy.
Zwolennicy samodzielności Szczawy zapowiadają, że dwukrotne fiasko starań o secesję nie zraziło ich i nie poddadzą się, nawet jeśli radni Kamieniccy po raz trzeci odrzucą wniosek. Pójdą wówczas do sądu. Nie będzie to konieczne, jeżeli rada podejmie uchwałę, aby przeprowadzić referendum w sprawie podziału. Wówczas decyzja zapadnie demokratycznie.
W gminie jest 5600 osób uprawnionych do głosowania. Aby referendum było ważne, musi głosować 1700 osób. Szczawie potrzebna jest przynajmniej połowa głosów poparcia.
Awantura o Carrefour w Sukiennicach
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!