Są tacy, którzy to zjawisko opisują nawet dosadniej: - Ten sezon to sezon kobiet – mówił podczas festiwalu Boska Komedia selekcjoner przeglądu, Tomasz Domagała. - Może jest tak, że gdy inne głosy milkną lub tracą na znaczeniu, to właśnie kobiety przejmują inicjatywę?
Owo "przejęcie sceny" przez aktorki i reżyserki wykorzystywane było na najróżniejsze sposoby. W mijającym roku sporo widzieliśmy spektakli analizujących społeczną roli kobiet i jej przemiany na przestrzeni dziejów. „Diabły” (reż. Agnieszka Błońska, Teatr Powszechny w Warszawie) stanowiły odpowiedź na katolicką naukę, zgodnie z którą - cytując św. Tomasza - „kobiety są błędem natury”, przedstawienie „28 dni” (reż. Kamila Śiwińska, Teatr Polski w Poznaniu) koncentrowało się na jednym z ostatnich fizjologicznych tabu, czyli miesiączce, a „Cząstki Kobiety” (Kornél Mundruczó, TR Warszawa, premiera pod koniec 2018 roku, zwycięzca tegorocznej Boskiej Komedii) z niecodziennej perspektywy ukazywały próbę wyjścia poza obyczajowe schematy.
Twórcy chętnie sięgali też po zabieg polegający na przepisaniu klasycznych dzieł na feministyczna modłę. Posłużyli się nim m.in. Paweł Świątek („Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”, Teatr im. Juliusza Słowackiego) i Agnieszka Glińska („Panny z Wilka” Stary Teatr w Krakowie). Ta ostatnia z efektem wartym owacji na stojąco.
A co poza kobiecymi głosami było słychać na teatralnych scenach? Szeroko komentowano „Capri-wyspa uciekinierów” (reż. Krystian Lupa, Teatr Powszechny w Warszawie) i „Mein Kampf” (reż. Jakub Skrzywanek, również Teatr Powszechny ), a w recenzjach jak refren powtarzały się zdania o kondycji współczesnego człowieka i etycznym kryzysie. O etyce, choć w całkowicie innej formie mówiła też „Rewolucja której nie było” (reż. Justyna Sobczyk, Teatr 21 w Warszawie) – niezwykłe przedstawienie stworzone przez aktorów z zespołem Downa, odnosząca się do sejmowego strajku rodziców osób niepełnosprawnych.
W teatrze AD 2019 ważne było nie tylko to co działo się na scenie, ale i poza nią. Chodzi oczywiście o dziewczyny z Teatru Bagatela mówiące głośno o molestowaniu i mobbingu, którego miał dopuszczać się dyrektor placówki. Skandal ten odbił się echem szerszym niż jakakolwiek premiera, a jego konsekwencje pewnie jeszcze długo będziemy obserwować.
WIDEO: Krótki wywiad
