https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżka cen biletów w Krakowie. "Proszę mnie nie okradać" [LIST OD CZYTELNICZKI]

Czytelniczka
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Andrzej Banaś
- Dlaczego mam kupować więcej niż jestem w stanie „zużyć". Mówi się o problemie nadmiernego wyrzucania jedzenia, a czym to się różni od wyrzucania pieniędzy na bilet na wszystkie linie, kiedy mi do szczęścia potrzebna jest jedna - pisze w liście do Redakcji nasza Czytelniczka.

Czytaj też ->>>

O likwidacji biletów na jedną linię słychać już od dobrych kilku lat. Pomysł za każdym razem upadał, ale nigdy do końca nie gasł. Zupełnie niezrozumiałym jest dla mnie, jak miasto na siłę próbuje uszczęśliwić mieszkańców, mimo, iż ci niejednokrotnie głośno mówili że sobie tego nie życzą. Argument jest zawsze ten sam - dostaniesz więcej za mniej. Tylko dlaczego to mniej, zawsze wychodzi drożej?

Jestem mieszkanką Krakowa, która nie potrzebuje być uszczęśliwiana na siłę. Co miesiąc kupuję bilet miesięczny na linię nr 14, by codziennie dojechać do pracy, a później wrócić do domu. Nie narzekałam na ciągłe naprawy torów na Bronowicach, teraz nie narzekam na wielki remont. Ale na wyciąganie ode mnie ciężko zarobionych pieniędzy się nie godzę. Mówię głośne NIE.

Podwyżki cen biletów rozumiem - rosną koszty za prąd, za paliwo, motorniczy też chcą więcej zarabiać (ciekawe, czy podwyżki cen biletów, to również podwyżki dla pracowników?). I tutaj nie mam pretensji. Po prostu zapłacę więcej za bilet, ale taki, który potrzebuję.

Dlatego nie rozumiem, dlaczego mam kupować więcej niż jestem w stanie „zużyć". Mówi się o problemie nadmiernego wyrzucania jedzenia, a czym to się różni od wyrzucania pieniędzy na bilet na wszystkie linie, kiedy mi do szczęścia potrzebna jest jedna. Jedna. Dlaczego więc miasto chce mnie zmusić do przepłacania za bilet?

Aktualnie za bilet (posiadam Kartę Krakowska) na jedną linię płacę 37 zł. Po zmianach będą musiała kupować bilet sieciowy za 65 zł. Czyli, co miesiąc miasto każe mi "przepłacać" 28 zł. Rocznie 336 zł. Czy to jest w porządku?

Miasto zachęcało mnie do pozostawiania tutaj podatków, więc je tu zostawiam. Po kilku latach otrzymałam w prezencie Kartę Krakowską i 20 proc. zniżki na bilet. Nie ukrywam, bardzo się ucieszyłam. Niestety na jedną dobrą wiadomość miasto po trzech miesiącach szykuje dwie złe: podwyżka, i brak możliwości wyboru. To chyba boli najbardziej. Czuję się oszukana, a jeśli pomysł stanie się faktem, poczuję się również okradana. Czy naprawdę moje ukochane miasto chce mnie okraść?

Oczywiście, mogłabym jeździć autem do pracy, ale miasto zachęca do dbania o czyste powietrze, którego tak w Krakowie brakuje. Ciągłe korki w mieście również nie zachęcają do podróży. Auto przydaje mi się właśnie wtedy, gdy chcę pojechać gdziekolwiek indziej niż do pracy. Wtedy mogę sobie pozwolić na odrobinę luksusu, nie muszę dźwigać zakupów, mogę zabierać psa poza Kraków itd. Z pomocą komunikacji tego robić nie będę. I nie chcę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xyzt
więc nie narzekaj
J
John1972
Na debilizm nie ma lekarstwa, jak chcieli Majchrowskiego to macie.
J
John1972
Wybraliście Majchrowskiego to macie Granta, następnym razem nie idźcie do wyborów krakowskie tumany.
p
pasażer
Szanowni hejterzy - trzeba się lepiej do pracy przygotować.
Na linie tymczasowe - a taką jest 78 - nie można wykupić biletu. Stąd widać, że to nie faktyczna opinia zainteresowanej osoby, ale jedynie bezmyślny hejt.
T
Tomek
Ja dojeżdżam z Niepołomic do Krakowa i kozystam z biletów miesięcznych na dwie linie 221 aglomeracja plus tramwaj 78 i to mi wystarczy koszt biletu 78zl miesiąc teraz po likwidacji muszę zapłacić 140zl . Posiadam samochód i mógłbym nim jeździć ale problemy ze smogiem i zanieczyszczeniem powietrza dały do myślenia że może przesiądę się na komunikację miejską .Ale po podwyżce zostanie mi samochód.
K
Kraków dziadowski
Przed wyborami wprowadzamy kartę krakowską - na szybko i w totalnym chaosie, a po wyborach podnosimy ceny. Autorka listu ma rację, ale jest jedno ważne pytanie: na kogo głosowała w pierwszej turze? Bo jak na Majchrowskiego to sama jest sobie winna. Druga tura była obroną Krakowa przed PiSem, ale w pierwszej mieliśmy wybór.
j
j23
A dlaczego niekorzystający z komunikacji miejskiej mają dopłacać do Pani przejazdów ? Skoro oczekuje Pani płacenia wyłącznie za wykorzystany przejazd , to powinno to być w wysokości pokrycia jej kosztów.
n
nie tęsknię.
Znaczy się za PRL-u tak było. Wymienione linie, trasa. I jeszcze trzeba było mieć legitymację ostemplowaną w zakładzie pracy albo szkole na dowód, że faktycznie musi się jeździć na takiej trasie.
b
będzie się śmiał
na Florydzie
ś
śledczy
Autorem „niby” listu jest troll udzielający się codziennie w komentarzach.
G
Grzegorz
Miałem pisać, że zgadzam się z Panią, ale nie wierze że są mieszkańcy, którzy przez całe życie jeżdżą tylko jedną linią. Muszę jednak napisać, że to moje "ale" skutecznie Pani zneutralizowała, bo ma Pani racje, ma Pani pełne prawo pojechać na duże zakupy (z reguły do najbliższego marketu) autem. Bo jeśli ktoś rzeczywiście po za pracą i szkołą nie podróżuje często po mieście w innych celach, to te wyjątkowe sytuacje jak kino, zakupy, ma prawo podjechać autem, no chyba że robi to codziennie, to wtedy jedna linia już by mu nie wystarczyła, ale to już jest inny przypadek. Popieram Panią w 100% i jeżeli zmiana ma polegać na usunięciu biletów na jedną / dwie linie, to ok, ale cena sieciowego powinna być taka, aby Ci którzy z nich korzystali nie odczuli tak dużej podwyżki, czyli powiedzmy maksymalnie 50 zł, co daje 13 zł podwyżki, czyli w zasadzie powrót do ceny z przed KK.
K
Krk
Raczej słoiki,rodowici krakowianie w większości na pewno nie zdecydowało się na tego dziada i oszusta.
a
adusquemortemdefecata
To raczej nadawca bota robi z siebie durnia. I co mu zrobisz, jak go złapiesz? Jeszcze udaje anonima; wstyd, panie radny.
B
By
nie doili?
k
krak
Krakowianie wybrali Majchrowskiego przeciez sam siebie nie wybral. Przed wyborami jak zwykle obiecanki cacanki a po wyborach siedzi na wersalce i smieje sie jak wszystkich zaladowal.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska