Fundacja Ratuj Życie i Krakowskie Pogotowie Ratunkowe podjęli współpracę, dzięki której dyspozytorzy medyczni znają lokalizacje defibrylatorów AED. To specjalistyczne urządzenia, które mogą uratować życie u osób z nagłym zatrzymaniem krążenia, czyli nieprzytomnych i nieoddychających. Po podłączeniu elektrod do klatki piersiowej poszkodowanego analizują pracę serca i określają, czy dana osoba potrzebuje zastosowania impulsu elektrycznego.
– Przyjmujący zgłoszenie o osobie nieoddychającej widzi na swoim ekranie, gdzie w pobliżu znajduje się defibrylator. Dzięki temu jeden ze świadków może rozpocząć resuscytację, w momencie gdy drugi pobiegnie po sprzęt – komentuje Joanna Sieradzka, rzecznik KPR.
Krakowskie Pogotowie Ratunkowe działa na obszarze trzynastu powiatów w Małopolsce - grodzkim, krakowskim, wielickim, myślenickim, proszowickim, olkuskim, miechowskim, suskim, wadowickim, chrzanowskim, oświęcimskim, nowotarskim i tatrzańskim. Tylko w tym rejonie znajduje się aż 190 defibrylatorów AED. W całej Małopolsce są 243 urządzenia.
Dotąd dokładna mapa defibrylatorów była dostępna dla osób mających pobraną na telefon specjalną aplikację. Pomysł o gromadzeniu tych danych zrodził się w Fundacji Ratuj Życie, która zbiera informacje dotyczące lokalizacji AED w Małopolsce .
– Zdajemy sobie sprawę, że wiele osób nie posiada aplikacji, a wiedza o umiejscowieniu defibrylatorów może uratować życie. Dlatego postanowiliśmy podać te informacje dalej – mówi Jerzy Jaskuła, prezes Fundacji Ratuj Życie, ratownik medyczny. W zamian Krakowskie Pogotowie Ratunkowe będzie przekazywać Fundacji dane o miejscach, w których najczęściej dochodzi do sytuacji zatrzymania krążenia. Ma to pomóc w stworzeniu przez Fundację mapy miejsc, gdzie tego typu urządzenia są najbardziej potrzebne.
Według danych Europejskiej Rady Resuscytacji, średnio przeżywa mniej niż 10 proc. osób z nagłym zatrzymaniem krążenia. Ale jeśli ktoś zacznie uciskać klatkę piersiową i w ciągu dwóch minut użyje defibrylator AED, przeżywalność wzrasta aż do 70 procent.
- Dziś mamy już specjalistyczny sprzęt i wyszkolonych ludzi. Czasami AED jest tuż za rogiem, ale nikt o tym nie wie. Chcemy uniknąć takich sytuacji – komentuje Jerzy Jaskuła. Ratownik medyczny podkreśla też, że używanie defibrylatora jest na tyle proste, że może posłużyć się nim każdy.
Zarówno Fundacja Ratuj Życie jak i Krakowskie Pogotowie Ratunkowe nie mają wątpliwości, że to krok w stronę lepszego i jeszcze bardziej skutecznego udzielania pierwszej pomocy.
Aplikacja Staying Alive – Każdy może mieć mapę AED w telefonie bezpłatnie pobierając aplikację Staying Alive