- Feliks grał u wszystkich. W zasadzie tylko dlatego, że nie opanował jeszcze bilokacji, nie grał na dwóch scenach na raz. To było coś wyjątkowego, patrzeć na tego aktora na scenie" - mówił, żegnając Feliksa Szajnerta, Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru Słowackiego.
W ostatniej drodze artyście towarzyszyli m.in. koledzy i koleżanki ze sceny: Andrzej Grabowski, Marian Dziędziel, Hanna Bieluszko, Tomasz Wysocki, Jakub Roszkowski, Krzysztof Głuchowski.
Publiczność Teatru Słowackiego oklaskiwała aktora przez pół wieku.
Feliks Szajnert urodził się 5 listopada 1944 w Czarsku, w Kazachstanie. Tuż po zakończeniu wojny wraz z rodzicami przyjechał do Łodzi, rodzinnego miasta ojca, gdzie spędził dzieciństwo i młodość. Wbrew woli rodziców, postanowił, że zostanie aktorem. Studia na Wydziale Aktorskim PWSTiF w Łodzi ukończył z wyróżnieniem w 1965 roku.
Na scenie zadebiutował będąc jeszcze studentem, w 1964 roku, rolą Poliszynela w "Grze interesów” J. Benavente w reż. Marii Kaniewskiej w Teatrze Powszechnym w Łodzi. W kolejnych latach był związany z teatrami: im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu (1965–1969), Dolnośląskim w Jeleniej Górze (1969–1970), im. Stefana Jaracza w Olsztynie (1970–1973), Dramatycznym w Szczecinie (1973–1973) i Ludowym w Krakowie–Nowej Hucie (1974–1975).
W 1973 roku ówczesna dyrektorka Teatru Słowackiego, Krystyna Skuszanka, obsadziła Feliksa Szajnerta w roli gońca w "Lilli Wenedzie" Juliusza Słowackiego. Od tego czasu związał się z krakowską sceną na resztę życia.
Na scenie przy placu św. Ducha aktor stworzył ponad 150 ról, wśród których w pamięci teatromanów zostaną, m.in. postaci Pijaka w "Ślubie", Anzelma w "Pierwszym dniu wolności", Radcy w "Trans-Atlantyku", Sędziego w "Psim sercu", Van Swietena w "Amadeuszu", Rellinga w "Dzikiej kaczce", Paganiniego w "Reźni", Colemana w "Na zachód od Shannon", Jurusia w "Pod Mocnym Aniołem", Szatana w "Kordianie".
"Pracował niemal do ostatniej chwili – tak długo, jak pozwolił mu stan zdrowia, od 1974 roku aż do chwili śmierci" - pożegnał swojego aktora Teatr Słowackiego. - "Kochany przez Publiczność i przez nas – pożegnał się wielką rolą Guślarza w "Dziadach" i pełną humoru, krakowską postacią prezydenta Dietla".
Krakowskiego aktora znają jednak nie tylko bywalcy teatru, gościł wielokrotnie na małym ekranie. Feliks Szajnert stworzył filmowe role filmowe i serialowe, m.in. "Johnny", "Kryminalni", "Klangor", pojawił się też w kilku odcinkach "Świata według Kiepskich".
Za swój dorobek artystyczny został odznaczony m.in. brązowym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Aktor zmarł 6 lipca w Krakowie w wieku 79 lat.
