https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polak ścigany w USA. Za kraty może nawet trafić na 60 lat

Artur Drożdżak
28-letni Mateusz Z.
28-letni Mateusz Z.
Krakowianin w wywiadzie dla chicagowskiego tygodnika „Express” nie krył, że zabił znajomą 24-letnią Czeszkę. Wyznał, że nie może sobie poradzić z wyrzutami sumienia, które dręczą go od czasu dokonania zbrodni.

- Każdej nocy budzę się widząc krew. Szczerze mówiąc żałuję, że tamtej nocy to nie ja zginąłem. Gdybym nie żył, miałbym święty spokój. Później próbowałem się zabić, ale mnie odratowano - powiedział amerykańskiej gazecie.

Wywiadu udzielił kilka miesięcy temu przez telefon, bo od czerwca 2013 roku mieszka u babci w Krakowie. Tu pracuje jako barman w jednej z knajp, tu ma znajomych, tu chodził do liceum i stąd po maturze wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Pobyt w Chicago zmienił jego życie. Zwłaszcza to, co się zdarzyło trzy lata temu 24 czerwca.

Z ustaleń amerykańskiej policji wynika, że dusił i zadał kilkanaście ciosów nożem Czeszce, z którą mieszkał. Urodziwa Sara Krasilova nie przeżyła ataku. Znali się pięć lat, ale parą nigdy nie byli. Dla Mateusza była jak siostra. Podała mu rękę, kiedy stawiał pierwsze kroki w USA.

- Mobilizowała mnie do tego bym nauczył się mówić po angielsku - wspominał w gazecie. Tamtego dnia miała nietrzeźwa wrócić do mieszkania i wyważyć drzwi.

- Była silna i bardzo agresywna, a ja się tylko przed nią broniłem. Zabiłem, ale w obronie koniecznej - opowiadał potem szczupły, wysoki blondyn Mateusz Z.

Uciekł z miejsca zbrodni i pojechał do matki. Zdobyła dla niego pieniądze na bilet i już następnego dnia znalazł się u rodziny w Krakowie. Tu odetchnął z ulgą.

Spotkanie w Sheratonie
Z opóźnieniem, ale amerykańska policja ustaliła kto odpowiada za dokonanie zbrodni. Kryminalni z Chicago zatelefonowali do Mateusza Z. i umówili się z nim na spotkanie w Krakowie.

Zgodnie z ich wskazówkami zjawił się w Hotelu Sheraton 19 lipca 2013 r. Zgodził się, by pobrano od niego odciski palców i ślady biologiczne. Został przesłuchany przez Amerykanów i tę czynność nagrano kamerą. Oddał im też swój amerykański telefon.

Po wszystkim Mateusz Z. wrócił do krakowskiego mieszkania babci, a policjanci samolotem do Chicago.

Zebrane dowody policjanci przedłożyli w Sądzie Okręgowym w Cook Country, który nakazał aresztowanie Polaka pod zarzutem zabójstwa I stopnia. Grozi mu za to do 60 lat więzienia. Z tym dokumentem strona amerykańska wystąpiła o ekstradycję Mateusza Z. do USA.

Powiadomiono polską prokuraturę. Mężczyzna został zatrzymany w Krakowie 15 kwietnia 2014 r. i tego samego dnia aresztowany. Trzy dni później sąd zamienił mu środek zapobiegawczy na poręczenie w wysokości 100 tys. zł.

Zgoda na ekstradycję
Dwa lata krakowski sąd badał dopuszczalność ekstradycji Polaka i w styczniu br. uznał, że to możliwe. Taką decyzję podjął po otrzymaniu źródłowych dokumentów będących podstawą oskarżenia w USA, m.in. protokołów przesłuchań sześciu świadków, matki podejrzanego i wyników sekcji zwłok. Sąd dostał też nagranie z Hotelu Sheraton.

- Przedłożone dowody potwierdzają wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Mateusza Z. zarzucanego czynu, a nie wskazują, że doszło do działania w obronie koniecznej - zauważył sąd. Podkreślił, że nie ma przesłanek odmowy przekazania Polaka do USA, bo zarzucane mu przestępstwo jest objęte umową o ekstradycji z 2003 r. - nie nastąpiło przedawnienie ścigania, nie było prawomocnego osądzenia Mateusza Z.

Polski sąd wydając zgodę na ekstradycję zastrzegł, że w procesie przed amerykańskim sądem nie mogą być wykorzystane dowody zebrane przez policjantów z USA w Krakowie 19 lipca 13 r., bo zdobyto je bez porozumienia z naszymi władzami.

Adwokat jest przeciw
Z decyzją krakowskiego sądu nie zgadza się mec. Maciej Lis, obrońca Mateusza Z. Argumentuje, że w sprawie są co najmniej dwie przeszkody, by nie wydawać jego klienta stronie amerykańskiej. Zauważa, że postępowanie Amerykanów, czyli oparcie wniosku o ekstradycję na dowodach zebranych nieformalnie rzutuje na ocenę rzetelności przyszłego postępowania karnego, które miałoby się toczyć przeciw Polakowi.

- Z tym się wiąże ryzyko pozbawienia polskiego obywatela gwarantowanego w Konstytucji RP prawa do sprawiedliwego procesu. To obligatoryjna przeszkoda ekstradycji, czyli wystąpienie uzasadnionej obawy naruszenia praw i wolności Polaka - zauważa mec. Lis.

I pyta, jak zachowałaby się strona amerykańska, gdyby polscy funkcjonariusze bez jej wiedzy dokonali przesłuchania obywatela USA na terytorium tego kraju.

Zdaniem mec. Lisa, zachodzi też inna przeszkoda ekstradycji. Podejrzany ma stałe miejsce zamieszkania w Polsce, wykazuje istotne związki z krajem, w którym się urodził i przed aresztowaniem mieszkał u babci w Krakowie. Pragnie pozostać w Polsce. Nie ma dokumentów i nie ubiega się o zezwalenie na legalny pobyt w USA.

W środę Sąd Apelacyjny wyda prawomocną decyzję w tej sprawie. Ostateczną decyzję o ekstradycji podejmie minister sprawiedliwości.

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakowianka
Śmiech ogarnia jak czyta się wypowiedzi tego Mateusza. zobaczcie jak się świetnie bawi na co dzień w nocnych klubach a jego matka za pomoc w ucieczce też powinna być sadzona bo jej syn ZAMORDOWAŁ z zimną krwią młodą dziewczynę.. Czy ktoś się zastanowił co czują jej rodzice, znajomi.. Czy tylko interesuje nas psychopatyczne zachowanie mordercy który zabił z zimną krwią.. Do kamery pokazuje skruchę a na co dzień ma to gdzieś byle tylko nie trafić za kratki.. No tak homoseksualista...tego chyba najbardziej się obawia. Nie dajmy się zwieść bo to pospolity morderca,który jak raz zabił to nie zawacha się kolejny... Niech zgnije tam gdzie jego miejsce!!!!!
j
ja
Kajetan i Trynkiewicz to też twoja rodzina?
k
kinoman
Teraz pora na ekstradycję reżysera?
B
BJ
To właśnie różnica między USA, a Europą. W Stanach morderca dostaje od 50 lat po krzesło, a na Starym Kontynencie wychodzi po 3-4 latach, spędzonych przed telewizorem i na siłowni.

Który kontynent jest normalny?
m
marek popiela
Czyli gosciu jest szczwanym morderca i prubuje uniknac jakiejkolwiek odpowiedzialności za to co zrobił. Doskonale wie ze w Polsce bandyci i mordercy sa bezkarni i chodza bez kary po ulicach, liczy wiec ze i jemu sie to uda. Jezeli sad i Pan Ziobro nie wydadzą zgody na ekstradycje tego mordercy to z czasem Polska zostanie sie bezpieczna przystania wszystkich bandziorów i morderców z całego Swiara
g
gadowski
obywatela polskiego poszukiwanego międzynarodowym listem gończym, a który to wraz z synem Tomaszem (znanym także pod nazwiskiem Ross) mieszka na zachodnim brzegu stanu Floryda.
Tylko czy CIA pozwoli?
n
nooo
To był sarkazm skierowany w tego jegomościa wyżej który jak mniemam też takowym sarkazmem się posłużył. A jak u nie go to nie sarkazm to jest psychiczny :D
Ł
Łukasz
Człowieku nienawiść przesłania ci rozsądek nie chce cię obrazić ale sam sobie wystawiasz opinie
O
Oby się udało
Miejmy nadzieję że Duda uratuje mordercę i nada mu miano " Prawdziwego Polaka"!!! Chwała Bohaterom!!!!
M
Mr. Brown
poprawność polityczna nakazuje napisać: Europejczyk ścigany w USA.
C
CD
Powinien za to przestępstwo odpowiedzieć i to jak najszybciej. Zabójstwa dokonał w USA i tamtejszy sąd powinien go osądzić bezzwzględnie w USA!!!
A
Ania
A u nas dostał by pewnie 2 lata w zawieszeniu na :)
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Polak ścigany w USA. Za kraty może nawet trafić na 60 lat
P
Polak Katolik
Amerykanie plują nam w twarz, krytykując rządy PIS i przyznając racje TK, a oczekują , ze im odeślemy na rzeź prawego i uczciwego Polaka. Niedoczekanie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska