Maszkowice. Romowie przyznali się do ataku na orszak weselny
- Zaprowadzimy tutaj porządek - zapewnia nadinsp. Dąbek. - Mamy już sprawdzone metody działania z Andrychowa, gdzie także istniał konflikt polsko-romski. Jestem przekonany, że zdadzą też egzamin w Maszkowicach.
Komendant chce, by policjanci byli widoczni w terenie. Całodobowy posterunek w Łącku sprawi, że mieszkańcy poczują się bezpiecznie i będą mogli liczyć na błyskawiczną reakcję, w sytuacji zagrożenia. Do tej pory musieli czekać na przyjazd radiowozów ze Starego Sącza, bowiem gmina Łącko podlega terytorialnie starosądeckiemu komisariatowi. Pracuje tam 36 funkcjonariuszy.
Komendant Dąbek podkreśla, że od początku roku przestępstw z udziałem Romów w rejonie Łącka było "tylko" 13. To niewiele jak na 1500 zdarzeń zanotowanych w tym czasie w całym powiecie nowosądeckim. Mimo to policja chce działać zdecydowanie, by uniknąć sytuacji, w której miejscowa społeczność chciałaby np. wymierzać sprawiedliwość na własną rękę.
- W Maszkowicach nie będzie patroli obywatelskich tworzonych przez mieszkańców - zapewnia Mariusz Dąbek. - Utrzymanie porządku należy do policji, a nie obywateli.
Z małopolskim komendantem policji w Łącku spotkała się pięcioosobowa delegacja społeczności romskiej z Maszkowic, z wójtem romskiej osady Robertem Szczerbą na czele. Romowie zapewnili, że postarają się uspokoić sytuację. Zwłaszcza po tym, jak Sąd Rejonowy w Nowym Sączu aresztował dziś na trzy miesiące trzech Romów, którym zarzucono usiłowanie rozboju na weselnikach. Grozi im do 12 lat więzienia.
- Cała społeczność jest w szoku, bo jeszcze nigdy żaden z jej członków nie był aresztowany - podkreśla podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Wójt gminy Łącko Janusz Klag mówi, że samorząd wielokrotnie próbował zintegrować romską społeczność z polskimi sąsiadami. Wszystkie te próby okazały się niewypałem. - Romowie z Maszkowic nie chcą się asymilować - uważa Janusz Klag. - Nie posyłają dzieci do szkoły, a brak wykształcenia sprawia, że nie mają szans na znalezienie pracy. Muszą chcieć sobie pomóc, żeby ich sytuacja się poprawiła.
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!