Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Warszawa - Cracovia 2:1. "Pasy" bliżej I ligi? [ZDJĘCIA]

Redakcja
Cracovia miała szansę, by przesunąć się na przedostatnie miejsce w tabeli, ale niestety jej nie wykorzystali i nadal zamykają klasyfikację, a meczów na poprawienie sytuacji już coraz mniej - już tylko cztery. "Pasy" są zatem coraz bliżej spadku do I ligi. Wśród wybrańców trenera Tomasza Kafarskiego na ten mecz nie znaleźli się Saidi Ntibazonkiza i Bartłomiej Grzelak, choć szkoleniowiec przed meczem sugerował, że obaj będą do dyspozycji.

Obaj w tygodniu trenowali indywidualnie. Grzelak jeszcze nie doszedł do siebie po urazie jakiego nabawi się w meczu z Lechem a Burundyjczyk?

- Oficjalny komunikat w tej sprawie będzie dzisiaj - mówi Tomasz Kafarski. - Poznamy całe kulis sprawy. Naciskany, trener Kafarski nie chciał nic więcej powiedzieć.

Gorzej ten mecz nie mógł się zacząć dla Cracovii. Radomski podawał za krótko do Kaczmarka, wyczuł moment Dwaliszwili i zaatakował bramkarza, "przelatując" przez jego ręce. Wyglądało to efektownie, ale golkiper rzeczywiście popełnił faul, zbyt późno interweniując. Arbiter nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Kaczmarek specjalnie nie protestował, pogodzony z losem. Sam poszkodowany zmylił bramkarza i gospodarze prowadzili.

"Pasy" dostały więc jak obuchem w głowę. Trzeba było pokazać charakter. W 17 min spróbował szczęścia z dystansu Szeliga, ale piłka minęła cel. W rewanżu Dwaliszwili ograł Radomskiego i popędził na bramkę, ale błąd kolegi naprawił Żytko, blokując strzał rywala. Polonia nie musiała już atakować z pasją, mogła natomiast czekać na błąd gości. Krakowianie nie bardzo mieli pomysł na to, jak rozmontować obronę miejscowych.

To gospodarze byli w natarciu i byli znacznie bliżsi podwyższenia rezultatu niż Cracovia doprowadzenia do remisu. W 39 min Jodłowiec "wypalił" w poprzeczkę. W rewanżu Visnakovs uderzył obok słupka.

Drugą połowę goście zaczęli od celnego strzału Kosanovicia z wolnego, ale zbyt słabego, by mógł zrobić krzywdę Polonii. "Pasy" musiały się "otworzyć" co dawało okazję do kontr gospodarzom. Ci skrzętnie z tego korzystali, a goście nie mogli zaistnieć w ofensywie. Nie było widać wiary w krakowianach, że są jeszcze w stanie odwrócić losy meczu. Zwłaszcza, że w 70 min przegrywali 0:2. Brzyski popędził lewym skrzydłem, idealnie dośrodkował na 7 metr do Caniego, który nie miał kłopotów, by skierować piłkę do siatki. To rozluźniło gospodarzy i chwilę później krakowianie mogli strzelić kontaktowego gola, ale Przyrowski obronił strzał van der Biezena. Gospodarze mogli podwyższyć wynik za sprawą Bruno, ale Kaczmarek obronił jego strzał. W 86 min van der Biezen został sfaulowany w polu karnym przez Cotrę. Winowajca dostał drugą żółtą kartkę, a poszkodowany mógł wykonać karnego. Strzelił gola, już tylko na otarcie łez. W doliczonym już czasie próbował jeszcze wyrównać Struna, ale Przyrowski ku rozpaczy przyjezdnych obronił.

Polonia Warszawa - Cracovia Kraków 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Władimir Dwaliszwili (4-karny), 2:0 Edgar Cani (70), 2:1 Koen van der Biezen (87-karny).

Żółta kartka - Polonia Warszawa: Adam Kokoszka, Dorde Cotra, Władimir Dwaliszwili.

Czerwona kartka za drugą żółtą - Polonia Warszawa: Dorde Cotra (87).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 2˙000.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska