https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska królowa na tronie w sombrero. Iga Świątek wróciła na tenisowy szczyt GALERIA z CANCUN

Krzysztof Kawa
Opracowanie:
Iga Świątek po raz pierwszy w karierze wygrała turniej WTA Finals
Iga Świątek po raz pierwszy w karierze wygrała turniej WTA Finals EPA/Alonso Cupul
Wielki triumf Igi Świątek w Cancun! Raszynianka jest drugą Polką w historii, po krakowiance Agnieszce Radwańskiej (2015), która wygrała turniej WTA Finals. Po meczu z Jessicą Pegulą, którą pokonała 6:1, 6:0, na kort wyszli mariachi, a tenisistkom założono na głowy meksykańskie sombrera. Obejrzyjcie zdjęcia z Cancun w galerii. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Iga Świątek na tronie w meksykańskim sombrero

Spotkanie w Cancun trwało zaledwie 59 minut. Dzięki temu zwycięstwu w najbliższym notowaniu światowego rankingu Iga Świątek wróciła na pierwsze miejsce.

WTA Finals to turniej dla ośmiu najlepszych zawodniczek mijającego sezonu. Tak jednostronnego finału nie było nigdy wcześniej. W 1983 roku Martina Navratilova wygrała z Chris Evert 6:2, 6:0, a w 2003 w takim samym stosunku Kim Clijsters pokonała Amelie Mauresmo.

22-letnia Polka jest najmłodszą zwyciężczynią WTA Finals od 2011 roku, gdy wygrała 21-letnia Czeszka Petra Kvitova.

Jessie, mam nadzieję, że zagramy ze sobą jeszcze nie jeden finał. Gra z tobą nigdy nie jest łatwa. Dziękuję mojemu sztabowi za to, że zawsze ze mną jesteście - zwróciła się Świątek do Peguli po odebraniu trofeum z rąk Chris Evert.

Jakakolwiek walka w finale toczyła się w zasadzie tylko na początku i w ostatnim gemie. Od stanu 1:1 w pierwszym secie Świątek wygrała 11 gemów z rzędu. Serwując na zwycięstwo w meczu musiała natomiast bronić jedynego break pointa. Pegula popełniła aż 21 niewymuszonych błędów, przy zaledwie siedmiu Świątek.

Z Amerykanką Polka mierzyła się po raz dziewiąty i odniosła szóste zwycięstwo.

Iga, gratulacje dla ciebie i twojego sztabu. To był kolejny świetny sezon w twoim wykonaniu. Zmuszasz mnie do tego, abym cały czas się poprawiała. Oczywiście chciałam dziś zagrać lepiej, ale jak widać nie było to możliwe - powiedziała amerykańska tenisistka.

W fazie grupowej Świątek pokonała kolejno: Czeszkę Marketę Vondrousovą 7:6 (7-3), 6:0, Amerykankę Coco Gauff 6:0, 7:5 i Tunezyjkę Ons Jabeur 6:1, 6:2. W półfinale nie dała szans ustępującej liderce listy WTA Białorusince Arynie Sabalence, wygrywając 6:3, 6:2. Łącznie straciła więc tylko 20 gemów. To najmniej od wprowadzenia obecnego formatu turnieju w 2003 roku.

- Poprzedni rok był tak niesamowity, że nie wiedziałam, czy uda mi się to powtórzyć. Pod koniec jednak czułam już, że za mną kolejny świetny sezon, choć w pewnym sensie pogodziłam się z tym, że tak udanego jak w 2022 roku chyba się nie doczekam - mówi Świątek. I dodaje:

- Odrobiłam lekcje z bycia liderką i nie chciałam, by możliwość powrotu na tę pozycję miała na mnie wpływ. Trochę pomogło, ale oczywiście nie da się całkiem przestać o tym myśleć. Jednak wychodząc na kort, wiedziałem, że muszę się skupić na grze. Tutaj warunki były dość trudne, ale to mi w jakimś sensie pomagało, bo wiedziałem, że jeszcze ważniejsza będzie praca nóg, uderzenia, itp. O tym myślałam, a nie o wszystkim dookoła.

Tu obejrzyj zdjęcia z ceremonii dekoracji WTA Finals w Cancun

Polkę mocno komplementowała jej finałowa rywalka.

- Według mnie ona będzie trudna do pokonania przez kilka najbliższych lat. Pokazuje bowiem, że nawet jeśli przegra kilka meczów czy nie wygra jakiegoś turnieju, to wciąż się podnosi, wraca i co tydzień stać ją na grę na najwyższym poziomie. To charakteryzuje wielkich graczy, mistrzów i sądzę, że Iga właśnie taka jest - oceniła Pegula.

Światową "jedynką" Świątek była przez 75 kolejnych tygodni od 4 kwietnia 2022 do 10 września 2023 roku. Wówczas, po US Open, prowadzenie odebrała jej Sabalenka. Teraz podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego wraca na szczyt. (PAP, opr. własne)

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
grzeg
Fantastyczny sukces! Gratuluję!
p
południoweic
Nie wiem dlaczego, ale skojarzyło mi się to ze "słońcem Peru".
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska