Trzeba znać pomidorowe upodobania, wiedzieć, kiedy i jak podlewać, czym zasilać... Pan Bolesław w przydomowym tunelu foliowym testuje różne gatunki.Taki, jak na zdjęciu, udało mu się wyhodować pierwszy raz. Jak mówi, dziwi się, jak owoc utrzymał się na cienkiej bądź co bądź, pomidorowej gałązce. Olbrzymi pomidor nie był samotny, na sąsiednich krzakach były jeszcze trzy, ale już nie takie duże. - Nawet nie wiem, jaki dokładnie gatunek zasadziłem- mówi z uśmiechem. Zapowiada, że na tym nie poprzestanie, za rok przetestuje kolejny gatunek. Kto wie, może znowu urośnie jakiś smakowity olbrzym?
Pomidorowy olbrzym prosto z Moszczenicy

Bolesław Bobola z Moszczecniy o pomidorach wie wszystko. I nie ma w tym żadnej przesady. Przecież wyhodowanie okazu o wadze 1,1 kg nie zdarza się na co dzień.