Kilkudziesięciu przedstawicieli środowisk kombatanckich protestowało w środę przed Urzędem Miasta Krakowa. Domagają się oni budowy pomnika Armii Krajowej - Wstęga Pamięci pod Wawelem oraz drugiego - „Tym co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956”, na placu Inwalidów. Manifestanci próbowali dostać się do prezydenta Jacka Majchrowskiego, zakłócili też obrady Rady Miasta.
Manifestację przed budynkiem magistratu zorganizował Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 przy współudziale Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. Chciano zamanifestować - jak określono - sprzeciw wobec blokowania budowy obu pomników. Protestujący domagają się rozpoczęcia ich budowy w najbliższych miesiącach.
W urzędzie pojawiła się też makieta pomnika AK, o co zadbali kombatanci i społeczny komitet budowy tego monumentu. Podczas manifestacji przedstawiciele środowisk kombatanckich, w tym potomkowie żołnierzy AK, głośno domagali się, aby w końcu on powstał. O wieloletnie opóźnienia oskarżali Jacka Majchrowskiego i radnych. Chcieli się spotkać z prezydentem lub jego zastępcami - nie zostali jednak wpuszczeni do gabinetów.
Później próbowali wejść na salę obrad, gdzie trwała sesja Rady Miasta. Niektórzy dostali się do sali; doszło do przepychanek ze strażnikami miejskimi, manifestujący uderzali w drzwi, padały okrzyki: „Precz z komuną”, „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Radni prosili uczestników pikiety o uspokojenie. Po pewnym czasie zeszli oni przed magistrat, gdzie kontynuowali swoją akcję.
Przypomnijmy: awantura wokół pomnika trwa od kilku lat. Przeciwni jego powstaniu u stóp Wawelu są aktywiści miejscy i część mieszkańców. Emocje ostatnio sięgnęły zenitu, gdy 30 stycznia Rada Miasta (23 radnych było za, a 14 przeciw) zdecydowała, że o losach upamiętnienia żołnierzy AK rozstrzygną konsultacje społeczne w formie panelu obywatelskiego. Ta uchwała anulowała wcześniejsze, które już o tym przesądzały: z 2010 r., w sprawie budowy pomnika oraz jego lokalizacji obok Wawelu.
Sprawa budzi ogromne kontrowersje, więc posypały się listy otwarte w odpowiedzi na przyjęcie tej uchwały. A na początku marca wojewoda małopolski Piotr Ćwik - po dokonaniu jej analizy - wydał rozstrzygnięcie nadzorcze: unieważnił uchwałę. Wojewoda uznał, że jest niezgodna z przepisami prawa, wytykał też np. posłużenie się w uchwale niedookreślonym terminem „panelu obywatelskiego”.
- Nie zgadzam się z tym, co zrobił wojewoda - komentował we środę autor projektu uchwały, radny Łukasz Maślona, a zarazem informował: - Na dzisiejszej sesji złożyliśmy kolejny projekt uchwały w sprawie konsultacji, uwzględniający wszelkie wątpliwości „nadzorcy”. Uważam, że to przede wszystkim mieszkańcy powinni wypowiedzieć się w tej sprawie w formie panelu obywatelskiego. Radni poprzednich kadencji bowiem przez dziesięć lat nie potrafili wypracować w tej sprawie kompromisu, a głos mieszkańców był wiele razy lekceważony - uważa radny.
W nowym projekcie uchwały podkreślono, że dotychczasowe formy konsultacji i zbierania opinii w sprawie budowy pomnika budziły wiele kontrowersji. Radni zajmą się tym projektem zapewne na sesji 27 marca.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ: