FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Myśl, by w Nowej Hucie stanął pomnik Lenina narodziła się w 1966 roku i nie była to zbyt oryginalna idea, w tamtym czasie pomniki i tablice wyrastały jak grzyby po deszczu od morza do Tatr. Krakowski pomnik pierwotnie miał zostać odsłonięty w 1970 roku, na stulecie urodzin wodza rewolucji, ostatecznie stanął trzy lata później w Alei Róż, która jednocześnie z różami przestała mieć wiele wspólnego. Tak zaczęła się jego burzliwa historia.
- W drugiej połowie lat siedemdziesiątych mieszkaniec Nowej Huty miał szansę przejść spod pomnika Lenina aleją Lenina do Huty imienia Lenina, żeby zobaczyć popiersie Lenina – mówi Zbigniew Semik, kurator wystawy „Wańka-wstańka. Nowohucki pomnik Lenina”.
Przestrzeń wystawy nie tylko dokumentuje proces powstawania monumentu i jego historię związaną z Nową Hutą, ale także kontekst historyczny, trudno bowiem opowiedzieć historię krakowskiego pomnika bez przedstawienia historii związanej z pobytem Lenina w Krakowie oraz kontekstu związanego z trudnym dziedzictwem socjalizmu. Znalazły się tu także eksponaty pokazujące, jak z dziedzictwem pomników mierzą się potomni.
- Pomnik Lenina jest swego rodzaju fenomenem, mimo że od 30 lat nie ma go fizycznie w przestrzeni Nowej Huty, jednak wciąż tu w pewien sposób żyje – mówi kurator wystawy. - Z pomnikiem związana jest z jednej strony lawina wspomnień, mieszkańcy wciąż mówią, że coś znajduje się „za Leninem” lub „przed Leninem”, z drugiej strony on wciąż budzi emocje, prowokuje akcje artystyczne. Sam pomnik stał się dziś swego rodzaju gadżetem, ale nasza rolą, jako muzeum jest przypomnienie całości tej historii – warto sobie przypomnieć, kto stał na tym pomniku i jakim symbolem zakłamania był.
Wystawa została podzielona na trzy części. Pierwsza ma przybliżyć tematykę pomnika figuralnego na przestrzeni dziejów oraz kontekst życia Lenina dotyczący epizodu związanego z Krakowem.
W części głównej zgromadzone zostały eksponaty dokumentujące proces powstawania pomnika, konkurs na projekt, wmurowanie kamienia węgielnego oraz odsłonięcie, ale także dokumenty związane z próbą wysadzenia pomnika w 1979 roku, oryginalne fragmenty, które zostały oderwane od monumentu w czasie detonacji. Wśród eksponatów znalazły się także oryginalne projekty pomnika zgłoszone do konkursu, które nie zostały zrealizowane.
Oprócz górującego nad zwiedzającymi wizerunku dawnego pomnika, miłośnicy historii odnajdą tu także współczesne prace artystów mierzących się z trudnym dziedzictwem, m.in. Pawła Susida i Krzysztofa M. Bednarskiego czy instalacja Małgorzaty i Bartosza Szydłowskich „Fontanna przyszłości”, przedstawiająca odblaskową, „siusiającą” figurkę Lenina. To kolejna część ekspozycji zatytułowana „Dystans”. Odlany z brązu monument wodza rewolucji oraz związane z nim historie i legendy miejskie do dziś budzą zainteresowanie nie tylko artystów.
- Tytuł wystawy odzwierciedla historię pomnika, który przechodząc różne koleje, zawsze, jak wańka-wstańka, wracał do pionu. Po wszystkich próbach zniszczenia go, ostatecznie znowu stoi – mówi kurator Zbigniew Semik. - Chcielibyśmy, żeby w przyszłości pomniejszona kopia pomnika Lenina stała się częścią wystawy stałej Muzeum Nowej Huty.
"Wańka - wstańka. Nowohucki pomnik Lenina " wystawa w Muzeum Nowej Huty, os. Centrum E1 od 6 sierpnia do 15 marca 2021 roku
