- Jestem bardzo wdzięczny, że aż tylu was przyszło pożegnać mojego ojca - powiedział do zebranych na cmentarzu ludzi Krzysztof Trebunie Tutka. - Bóg wam za to zapłać przyjaciele.
Władysław Trebunie Tutka, przyjaciół na całym Podhalu miał rzeczywiście wielu. Wczoraj w kościele parafialnym pw. św. Marii Magdaleny w Poroninie stawili się samorządowcy, artyści oraz strzelcy podhalańscy i przedstawiciele każdego podhalańskiego koła Związku Podhalan. Żałobników, żegnających zmarłego artystę było tak dużo, że utworzony przez nich kondukt ledwo zmieścił się na przeszło 500 m odcinku pomiędzy kościołem a cmentarzem w Poroninie.
Władysław Trebonie Tutka miał 70 lat. Był absolwentem Liceum Sztuk Plastycznych oraz Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Prezentował swoje prace w całej Europie. Był projektantem tkanin. Malował obrazy oraz projektował witraże. Najbardziej znany był jednak jako założyciel sławnej rodzinnej kapeli w której grał na skrzypcach.
- To był wielki człowiek. Tacy już się nie rodzą - mówili wychodzący ze cmentarza przyjaciele zmarłego.
Tak dawniej wyglądała droga Kraków - Tarnów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!