- Pozwałem posła Mularczyka, bo to, co możemy zobaczyć na jego materiałach wyborczych, jest kłamstwem. Mnie to hasło szczególnie krzywdzi, gdyż urodziłem i wychowałem się na Podhalu. Poseł Arkadiusz Mularczyk nie dość, że z Podhalem nie ma za dużo wspólnego, to jeszcze twierdzi, że jest jedynym kandydatem z tego regionu - zaznacza Andrzej Skupień, kandydat z Podhala Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy.
Proces w trybie wyborczym odbył się 23 maja o godz. 13, ale wynik rozprawy ogłoszono dopiero 24 maja o godz. 9.
- Jestem usatysfakcjonowany orzeczeniem sądu. Spodziewałem się, że przychyli się do mojego wniosku. Mam nadzieję, że takie rozprawy udowodnią innym kandydatom w następnych wyborach, że nie można zawłaszczać sobie regionu na własność oraz zastanowią się kilka razy nad swoimi hasłami wyborczymi. Nie może być takiej sytuacji, że osoby celowo wprowadzające w błąd wyborców uchodzą bezkarnie - dodaje.
Poseł Mularczyk ma 24 godz. na odwołanie się od decyzji sądu.
