FLESZ: Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?
Trzy tygodnie temu, z dnia na dzień zamknięta została blisko 50-letnia przeprawa na Dunajcu, stanowiąca najkrótsze połączenie węzła autostradowego oraz gminy Wierzchosławice z Tarnowem. Od tamtej pory pojawiają się pytania, dlaczego stało się tak nagle i bez uprzedzenia, skoro już od wiosny na zlecenie starostwa prowadzone były badania konstrukcji mostu.
- Z dokumentacji, którą otrzymałam od pana starosty wynika, że już w kwietniu wykonana została pierwsza inwentaryzacja mostu. Kolejna, która potwierdziła jego fatalny stan, została zrobiona 25 sierpnia. We wrześniu natomiast pojawiły się publiczne wypowiedzi pana starosty, że ekspertyzę ma w rękach. Zarówno on, jak i jego pracownicy mieli świadomość tego, że most nie nadaje się do użytku - mówiła podczas zwołanej w poniedziałek (16 grudnia) konferencji prasowej Urszula Augustyn. Jej zdaniem już wtedy powinny były zostać podjęte natychmiastowe kroki, które skutkowały - jeśli nie zamknięciem przeprawy - to na pewno ograniczeniem ruchu.
Posłanka zdecydowała się zainteresować sprawą prokuraturę. W zawiadomieniu sama występuje jako pokrzywdzona. Przekonuje, że korzystając kilka razy w tygodniu z mostu, któremu groziło zawalenie, była bezpośrednio narażona na utratę życia lub zdrowia.
- Uważam, że warto zadać pytanie i poprosić prokuraturę o sprawdzenie, czy przypadkiem nie doszło do niedopełnienia obowiązków, bo w moim przekonaniu tak jest. Czy to nie było działanie na szkodę interesu publicznego i czy te działania starostwa nie mogły sprowadzić zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób powodując katastrofę w ruchu lądowym a także ekologiczną, gdyż most w części ma także rury kanalizacyjne? - pyta.
Starosta tarnowski Roman Łucarz jest zaskoczony tymi pytaniami. Twierdzi, że wszystko dokładnie wyjaśnił parlamentarzystce w przesłanej odpowiedzi na jej wystąpienie. - O tym, że most jet w złym stanie było wiadomo już od wielu lat, ale wykonywane na bieżąco badania nie wskazywały na to, że jest z nim aż tak źle. Świadczy o tym choćby to, że most miał ważne pozwolenie na użytkowanie - mówi.
Przekonuje, że przeprawy nie można było zamknąć wcześniej lub wprowadzić na niej ograniczenia w tonażu bez odpowiedniej ekspertyzy w ręku, gdyż starostwo naraziłoby się na pozwy sądowe ze strony przedsiębiorców, którzy z niej korzystali.
- Ekspertyzy wykonywane były od kilku miesięcy, ale ich ostateczne wyniki poznaliśmy dopiero 27 listopada. Wtedy też, bez zwłoki, zapadła decyzja o zamknięciu przejazdu - tłumaczy
Powiat rozpoczął starania o wybudowanie przez wojsko tymczasowego mostu na Dunajcu. Jego oddanie nastąpić mogłoby jednak najwcześniej jesienią przyszłego roku. W ocenie posłanki Augustyn to o wiele za długo. Przygotowuje wniosek do premiera Mateusza Morawieckiego o uznanie sytuacji na Dunajcu za kryzysową. Zanim go złoży, będzie zabiegać o to, aby podpisali się pod nim wszyscy parlamentarzyści Ziemi Tarnowskiej.
Zdaniem posłanki pieniądze na budowę przeprawy zastępczej mogłyby pochodzić z kilkumilionowych wpłat uiszczanych corocznie przez Grupę Azoty na rzecz Polskiej Fundacji Narodowej. - W ten sposób zostałyby one dobrze spożytkowane, a premier wyszedłby naprzeciw interesom Grupy Azoty, której chyba zależy na tym, aby jej pracownicy mogli sprawnie przedostać się przez most i dotrzeć do pracy - mówi Augustyn.
