Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poskwitów. Awantura o remizę. Strażacy poprosili o remont, a wójt postanowił zamknąć obiekt

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Nie udało się urzędnikom zaplombować wejścia do remizy strażackiej w Poskwitowie Nowym. Budynku bronili druhowie, przedstawiciele Klubu Seniora, Koła Gospodyń Wiejskich, oraz młodzież i dorośli mieszkańcy wioski, przedstawiciele miejscowej szkoły i radny powiatowy.

Dwie urzędniczki wysłane z gminy Iwanowice przywiozły wielostronicowe opracowanie, które nazywały ekspertyzą. - Wynika z niej, że budynek grozi zawaleniem - mówiła jedna z urzędniczek.

- Z dnia na dzień powiadomiono nas, że remiza grozi zawaleniem i będzie zamknięta. To rozwiązanie problemu według wójta Iwanowic, bo prosiliśmy o remont budynku. Na co przeznaczyliśmy pieniądze z funduszu wiejskiego, ale pieniądze wydano na opracowanie, które niczemu nie służy - mówi Janusz Mitka, gospodarz remizy OSP w Poskwitowie Nowym.

Strażacy i mieszkańcy nie pozwolili na zaplombowanie remizy. Zażądali od urzędniczek decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego wskazującej na konieczność zamknięcia budynku. Ale takiego przedstawicielki Urzędu Gminy w Iwanowicach nie miały.

- Nie ma pani decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, przedstawi pani literacki opis, który nie jest ekspertyzą. Nie zawiera udokumentowanych pomiarów, odkrywek fundamentów, obliczeń technicznych stwierdzających np. brak nośności ścian, nie ma głębokich odkrywek ścian, nie udokumentowano wielkości szczelin, powinny być wykute miejsca w tynkach o sprawdzony stan ścian. Pęknięcia są na obiekcie, ale one wcale nie dowodzą, że budynek jest do wyburzenia - wskazuje Wiesław Kurbiel, przewodniczący Klubu Seniora w Poskwitowie.

Początkowo urzędniczki kategorycznie twierdziły, że obiekt musi być zamknięty, ale pytania mieszkańców o decyzje i podważanie pisma, z którym pracownice gminy przyjechały sprawiało, że z minuty na minutę ich pewność topniała.

- Nie ma podstawy do zamknięcia budynku. Ponadto panie, które przyjechały chciały zamykać tylko drzwi do głównej sali świetlicowej, a której korzysta cała społeczność: Ale część garażowa, za którą odpowiada wójt ma zostać otwarta, choć z przywiezionego pisma wynika, że cały obiekt jest w takim samym stanie - zwraca uwagę Andrzej Góralczyk, prezes OSP Poskwitów, a jednocześnie zastępca komendanta Zarządu Gminnego OSP w Iwanowicach.

Wójt Iwanowic Robert Lisowski na stronach internetowych powiadomił mieszkańców gminy o zamykaniu remizy w Poskwitowie, w dniu, w którym wysłał urzędniczki do zaplombowania wejścia. Wójt informuje, że ekspertyza powstała po tym jak zlecono projektantowi wykonanie koncepcji przebudowy i modernizacji budynku. "Z ekspertyzy tej wynika, że drewniane stropy oraz popękane ściany zagrażają użytkowaniu obiektu i zalecona jest rozbiórka budynku z uwagi na stan techniczny."

Wójt mając tę - dla mieszkańców niewiarygodną - ekspertyzę alarmującą o dramatycznym stanie budynku, zastrzegł, że mimo zaplombowania wejścia, garaż nadal będzie użytkowany, aby umożliwić bieżące funkcjonowanie jednostki OSP z Poskwitowa.

- To stan budynku zagraża bezpieczeństwu, czy nie zagraża? - dociekali mieszkańcy. Mówili wprost, że opracowanie nazywane przez urzędników ekspertyzą, z którym przyjechały urzędniczki ośmiesza gminę.

- Jest już zlecone opracowanie drugiej ekspertyzy- przyznała w końcu jedna z urzędniczek. Dała tym jasno do zrozumienia, że opracowanie, które przywiozła nie jest wiarygodne nie tylko mieszkańców, ale także urzędników oraz władze gminy.

Mieszkańcy wybuchnęli śmiechem. - Chcą zamkną remizę na podstawie czegoś, co nie spełnia niczyich oczekiwań. Tylko pytanie, po co wydali na to pieniądze, a teraz przeznaczą kolejne fundusze, na następne opracowanie. Zamiast robić remont finansują papiery - mówią ludzie w Poskwitowie.

- To co tu się wyprawia to czysta złośliwość. Zamykanie sali głównej w remizie to uderzenie w całą społeczność, bo korzystają z niej strażacy, młodzież, szkoła organizując apele, nasze koło gospodyń, seniorzy i mieszkańcy podczas zebrań wiejskich - mówi Małgorzata Mitka, przewodnicząca KGW w Poskwitowie.

Mieszkańcy przypominają, że niedawno w remizie zakładano ogrzewanie gazowe. - Nie możemy z niego korzystać, bo warunki postawione przez wójta są nie do spełnienie, ale inwestycja była wykonana. Ponadto wyremontowana została mała sala, w której są urządzenia do ćwiczeń. Gdy te prace robiono remiza nie była do wyburzenia. Ciekawe, że teraz jest - mówi Janusz Mitka.

Ludzie są oburzeni i gminne ekspertyzy nie wierzą. Radny powiatowy Marek Piekara zaproponował zrobienie ekspertyzy alternatywnej na zlecenie społeczności lokalnej.

Iwanowicka urzędniczka poproszona na koniec o dodatkowe informacje dla "Dziennika Polskiego" odpowiedziała odwracając głowę, że nie rozmawia, bo jest już po pracy. Przyspieszyła kroku i w pospiechu wsiadała do samochodu.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Autor: Barbara Ciryt

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poskwitów. Awantura o remizę. Strażacy poprosili o remont, a wójt postanowił zamknąć obiekt - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska