To był wyjątkowo pracowity dla strażaków tydzień, a właściwie niespełna tydzień. Tylko od poniedziałku gasili aż 28 pożarów. Jak łatwo się domyślić, były to pożary traw. Poza tym wyjeżdżali do licznych kolizji i śmiertelnego wypadku.
Najtragiczniejsze zdarzenie miało miejsce w Krzczonowie. Podczas prac remontowo-budowalnych zginął mężczyzna.
W innym zdarzeniu mężczyzna został ranny. Podczas prac polowych przygniótł go ciągnik.
Najwięcej wezwań miało związek z wypalaniem traw. Strażacy już nie apelują, bo apele nie przynoszą skutku. Mają tylko nadzieję na… deszcz. - W związku ze zmianą warunków pogodowych i opadami deszczu liczymy na szybki wzrost trawy i zakończenie procederu wypalania pozostałości roślinnych z minionego sezonu – mówią.