- Niestety muszą się przyzwyczaić do tego, że latem kursujemy rzadziej - mówi dyspozytor PKS-u w Oświęcimiu. - Takie zmiany na wakacje wprowadzamy od wielu lat - dodaje pan dyspozytor.
Ci, którzy podróżują autobusami, nie są zachwyceni.
- Będę musiała poszukać alternatywnych połączeń, by dojechać do Krakowa. Niestety teraz jestem w kropce, bo nic nie jedzie - mówi Karolina Górkiewicz, mieszkanka Grojca, czekając na przystanku.
Pasażerowie szukają połączeń pociągami albo busami. Niestety nie są z nich zadowoleni.
- Busy są małe i niewygodne. No i oczywiście nigdy nie wiem kiedy pojadą. Natomiast pociągi wloką się i tracę przez to mnóstwo czasu - dodaje pani Karolina.
Mieszkańcy powiatu oświęcimskiego muszą przeboleć wakacyjne zmiany. PKS w Oświęcimiu swoich zmian się trzyma. Twierdzi, że jazda na dalekie trasy takie jak Kraków, Bielsko-Biała, Tychy i inne miejscowości w okresie letnim jest nierentowna.
- Odkąd PKS -y się sprywatyzowały, same z nimi kłopoty. Kiedyś, w innych czasach, było o wiele łatwiej gdzieś dojechać - mówi Tadeusz Zieliński, emeryt z Oświęcimia. - Ja nie jeżdże na długie dystanse, tylko z wioski do wioski, aby odwiedzić rodzinę. Teraz muszę wracać wcześniej - dodaje starszy mężczyzna.