WIDEO: Krótki wywiad
Powieści Doroty Masłowskiej cieszą się przychylnymi opiniami krytyki i dużym zainteresowaniem czytelników. Ich autorka uznawana jest za jedną z najważniejszych postaci młodej polskiej literatury. Nic dziwnego, że próbuje się je wykorzystać jako podstawy do stworzenia scenariuszy filmowych. Pierwszy podjął się ryzykowanego zadania Xavery Żuławski w 2009 roku, sięgając po najsłynniejszą powieść Masłowskiej – „Wojna polsko-ruska”. Jego rozwichrzony film spotkał się z dużym uznaniem w mediach, chętnie oglądała go również publiczność kinowa. Z kolei ekranizacja „Między nami dobrze jest” Grzegorza Jarzyny z 2014 roku okazała się nazbyt awangardowa, by przyciągnąć większą widownię do kin.
- Proza Doroty Masłowskiej ma przede wszystkim potencjał sceniczny – dobrze przekłada się na spektakle teatralne. Zresztą Masłowska pisała już dramaty przeznaczone do wystawienia na scenie. Reżyserów filmowych też ciekawią jej powieści. Ich siłą są język i mocno zarysowane wyraziste postaci. To kusi, aby wykorzystać je do stworzenia ciekawego scenariusza. Powieści Masłowskiej dają możliwość zrealizowania nieoczywistego filmu, dlatego sięgają po nie twórcy lubiący eksperymentować – tłumaczy Justyna Sobolewska, krytyk literacki „Polityki”.
Akcja „Innych ludzi” rozgrywa się we współczesnej Warszawie i jest opowiedziana w rytm nowoczesnego hip-hopu. Głównymi bohaterami powieści jest para zakochanych. Na pierwszy rzut oka Kamil i Iwona nie mają ze sobą nic wspólnego. Ona jest znudzoną i zdesperowaną żoną, żyjącą w luksusie. On ma 32 lata i wciąż mieszka z matką w bloku, snując wizje kariery hip-hopowca i łapiąc przypadkowe fuchy. Ich relacja pozornie jest bez znaczenia. Jednak to dzięki niej zobaczą w innym świetle swoje życiowe wybory i ludzi wokół.
- „Inni ludzie” odsłaniają dużą plastyczność prozy Masłowskiej. Tam jest konkretnie opisana rzeczywistość – szara i brudna Warszawa. To się może ciekawie przełożyć na wizualną stronę filmu. Ważną rolę w tej powieści odgrywa muzyka – możemy się więc spodziewać, że reżyserka wykorzysta raperskie piosenki. Jest też potencjał do sięgnięcia po animacje. W efekcie „Inni ludzie” dają szansę stworzenia dzieła, łączącego różne style i sposoby opowiadania – mówi Justyna Sobolewska.
Filmowa wersja „Innych ludzi” jest pełnometrażowym debiutem kinowym Aleksandry Terpińskiej. To ceniona autorka krótkiego metrażu - jej „Najpiękniejsze fajerwerki ever” otrzymały Rail d’Or i Canal+ Award na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 2018r. - Gdy dostałam propozycję wyreżyserowania powieści Doroty Masłowskiej, długo się zastanawiałam, jak podejść do tekstu. Zrozumiałam, że moim zadaniem będzie przetłumaczenie poezji języka na poezję obrazów – opowiada reżyserka.
W filmie zagrają: Sonia Bohosiewicz, Sebastian Fabijański, Jacek Beler, Magdalena Koleśnik, Marek Kalita i Beata Kawka. Producentkami są Klaudia Śmieja-Rostworowska i Beata Rzeźniczek, tworzące międzynarodową firmę MADANTS. Śmieja-Rostworowska pracowała przy „Pod Mocnym Aniołem” Wojciecha Smarzowskiego i „Obywatelu Jonesie” Agnieszki Holland. W 2018 firma współprodukowała obraz z gatunku science-fiction – „High Life” Claire Denis z Robertem Pattinsonem i Juliette Binoche.
– Cieszę się bardzo, że mój tekst ekranizuje kobieta wydobywając z niego zupełnie inne treści i konteksty niż rozczytują zazwyczaj reżyserzy. Pisząc „Innych ludzi” cały czas widziałam w głowie wielki klip, więc fakt, że ten klip jest teraz w produkcji przyprawia mnie o dreszcze – mówi Dorota Masłowska. – A z drugiej strony ekscytuje mnie, że film Aleksandry jest przedsięwzięciem tak eksperymentalnym, dziwnym, po bandzie. Do niczego niepodobnym – bo tak jak ten tekst nie jest rapem, tylko rozbuchaną literacką fantazją wokół niego, tak Aleksandra, żeby go zekranizować musiała wymyślić jakąś nową, unikalną formę filmową – dodaje pisarka.
Premiera „Innych ludzi” zapowiada jest na jesień 2020 roku.
