Najbardziej niebezpieczne zdarzenie miało miejsce w Binarowej. - O godzinie 2.13 dostaliśmy zawiadomienie, że od uderzenia pioruna zapaliła się ściana stodoły i zgromadzone w niej siano - relacjonuje Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach. - Do akcji skierowano dziesięć zastępów strażaków, w sumie było ich 46. Na miejsce przybył też patrol policji - kontynuuje Surmacz. - Akcja strażaków trwała ponad dwie godziny i zakończyła się o 4.20. Polegała na podaniu dwóch prądów wody i przelaniu palącego się siana.
Straty, które powstały w wyniku pożaru oszacowano na tysiąc złotych, a wartość uratowanego mienia to ponad 200 tysięcy. - Właściciel płonącego budynku, gdy tylko zobaczył ognień, zaczął akcję ratunkową - mówi Dariusz Surmacz. W akcji gaśniczej uczestniczyli druhowie z OSP Binarowa, Libusza, Korczyna, Rożnowice, Biecz oraz strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Gorlicach.
Niedługo później, o godzinie 3.55 dyżurny JRG otrzymał wezwanie do kolejnego zdarzenia. Tym razem w Rożnowicach na drogę powiatową spadło drzewo. Tu w akcji uczestniczyły dwa zastępy druhów OSP, z Binarowej i Rożnowic, w sile dwunastu ludzi. Strażacy sprawnie usunęli przeszkodę, przywracając ruch na drodze. - Burzowa noc obeszła się z naszym rejonem łagodnie - podkreśla Surmacz. - Można powiedzieć, że na szczęście dla wszystkich było w miarę spokojnie.