https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie królowej Bony

Jerzy Sułowski
W niedzielę, po obiedzie, pan Tadeusz z Krynicy zdecydował się zadzwonić do naszej redakcji, by pożalić się, że za mało piszemy o „Wpływowych kobietach” regionu. - Mam niedosyt - mówił. - Jeżdżę po miasteczkach i wsiach i widzę, że dziś Polskę trzymają kobiety. Zorganizowane, zaradne. Należy je doceniać i więcej o nich pisać.

Bierzemy sobie do serca rady. Tym bardziej, że tak się akurat składa, że dziś mija 460 lat od dnia, w którym opuściła nasz kraj na zawsze kobieta uznawana za najbardziej przedsiębiorczą i wpływową w historii Polski. 1 lutego 1556 r., w kierunku rodzinnego Bari ruszyła z dworem Bona Sforza, królowa, wdowa po Zygmuncie Starym, matka Zygmunta Augusta i Anny Jagiellonki. Gospodarna i oszczędna, rozbudowywała miasta, wytyczała drogi, sadziła lasy. Napominała: „U was dukaty leżą na gościńcach, schylić się jeno, aby je zebrać. Nikt nie chce? Tym lepiej dla mnie”. Ci skłonni do nieróbstwa znienawidzili ją. Z czystej zazdrości, że sobie radzi.

>> Czytaj także: Ruszył plebiscyt na Wpływową Kobietę Małopolski 2016

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska