Grający - jak za dawnych lat - w ataku Kmiecik najpierw wywalczył rzut karny, a potem go wykorzystał pewnym strzałem po ziemi tuż przy słupku, kompletnie myląc bramkarza gospodarzy. Pod wrażeniem jego umiejętności - choć grał jedynie do przerwy - byli nie tylko kibice, ale i jego koledzy z drużyny.
34-krotny reprezentant Polski, uczestnik mistrzostw świata 1974 (trzecie miejsce) oraz igrzysk olimpijskich 1972 (złoto) i 1976 (srebro), a także czterokrotny król strzelców ekstraklasy, po zakończeniu kariery zawodniczej został trenerem (w tym jako główny i asystent Wisły Kraków), ale często występuje w meczach oldbojów "Białej Gwiazdy". I nadal trafia do siatki.