Rozwiązaniem sportowym miał być baraż pomiędzy Hutnikiem i Motorem, o którym mowa była podczas wtorkowego posiedzenia zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ten baraż miał być de facto ucieczką od sporu wokół interpretacji regulaminu, który wymagał interpretacji w sytuacji, gdy obie drużyny miały tyle samo punktów, przy czym Hutnik wygrał jedyny bezpośredni mecz, a Motor miał lepszy bilans bramkowy całych rozgrywek. Lubelski ZPN od początku stał na stanowisku, że w takiej sytuacji decydować powinien drugi punkt. I tak do sprawy podszedł w sobotę, gdy podejmował decyzję o zakończeniu rozgrywek w III lidze, grupie IV (bez spadków, utrzymała się dzięki temu m.in. Jutrzenka Giebułtów).
Hutnik Kraków. Wyceny piłkarzy według Transfermarkt. Kto war...
- Mieliśmy przeciek już wcześniej, że zapadanie taka decyzja, jaka zapadła, tylko miała być podjęta w poniedziałek - więc szykowaliśmy się na to - nie ukrywa Artur Trębacz. - Uprzedzając fakty podjąłem pewne działania. Rozmawiałem z prezesem Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Ryszardem Niemcem i wiceprezesem PZPN Markiem Koźmińskim. Prezes Niemiec nic nie wiedział, więc decyzja Lubelskiego ZPN podjęta została za plecami pozostałych trzech wojewódzkich związków (małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego - przyp. boch), które też mają wpływ na naszą ligę, bo ich kluby w tej lidze grają. To jest dla mnie już pierwsza sprawa tajemnicza, bo tak jakby prezes Bartnik (Zbigniew, szef Lubelskiego ZPN - przyp.) obawiał się konfrontacji z pozostałymi prezesami. A mamy informacje, że nie były one przychylne takiej decyzji, jaką podjął prezes Bartnik.
Prezes Hutnika dodaje: - Z wiceprezesem Koźmińskim rozmawiałem rano, powiedziałem mu jak wygląda sytuacja, że mamy informację, jaka będzie decyzja. Był bardzo zaskoczony, mówił, że nic takiego nie będzie miało miejsca, że cały czas w obiegu jest decyzja z wtorku, kiedy ustalono wspólnie, że tego typu sprawy - gdy dwie drużyny mają tyle samo punktów albo są inne kontrowersje - będą rozstrzygane na boisku albo w barażu albo w meczu rozgrywanym w ramach ligi. To była jakby jedyna niewiadoma - w jakiej formie ma być ten mecz przygotowany. Więc wygląda na to, że prezes Koźmiński też nie wiedział o jakiejś dziwnej, jednoosobowej decyzji prezesa Bartnika.
Hutnik broni nie składa, twardo stoi na stanowisku, że to jemu należy się awans do II ligi.
- Oczywiście przygotowujemy odwołanie, nie ma tutaj dwóch zdań. Zastanawiamy się tylko, jak szeroko będziemy sprawy kierować, bo rozważamy również pozew cywilny przeciwko panu Bartnikowi - nie ukrywa Trębacz.
Czy odwołanie zostanie złożone do Lubelskiego ZPN?
- Chcielibyśmy maksymalnie skrócić proces decyzyjny - nie ukrywa prezes Hutnika. - Jeżeli moglibyśmy pominąć pewne etapy, to chcielibyśmy je pominąć. Odwołanie do Lubelskiego Związku Piłki Nożnej - nie wiem, czy w ogóle ma sens, bo wiadomo, że tam decyzję swoją podtrzymają. Skoro taką dziwną podjęli, to pewnie będą się jej trzymać. Pytanie, czy z prawnego punktu widzenia będzie dało się ich pominąć. O tym niech wypowie się prawnik, z którym jestem umówiony na niedzielę.
Najpiękniejsze kobiety kochają piłkarzy. Zobacz te pary! Tak...
Hutnik Kraków. TOP 20 najbardziej utytułowanych piłkarzy z S...
- Kraków. Wszystkie kluby piłkarskie [ZDJĘCIA]
- Maski obowiązkowe dla wszystkich. Czym chirurgiczne różnią się od zwykłych?
- Miss i piłkarz. W Małopolsce są takie pary [ZDJĘCIA]
- Maski dla fanów Wisły, Cracovii, Hutnika, Wieczystej, Unii
- Drużyna wychowanków Wisły Kraków XXI wieku
- Wisła Kraków. Byli wiślacy zimą 2020 zmienili kluby
