Pozyskanie terenów pod inwestycje, parki, budownictwo mieszkaniowe, rozwinięcie sieci wodociągowej oraz uregulowanie Rudawy. To tylko część z zasług, które można zapisać na koncie prezydenta Juliusza Lea, którego setną rocznicę śmierci obchodzono w środę w Krakowie.
– Wniósł olbrzymi wkład w odzyskanie niepodległości – stwierdził obecny prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Słowa te padły w sali obrad rady miasta Krakowa, gdzie w środę odbyła się konferencja „Prezydent Juliusz Leo i Kraków jego czasów”. Wśród obecnych w magistracie byli m.in. członkowie rodziny prezydenta Krakowa w latach 1904 – 1918.
– Prezydent umarł 21 lutego. Urodziłem się tego samego dnia, ale 20 lat później – wspominał pan Andrzej, wnuk Juliusza Lea. Wśród jego zasług wymienił m.in. uregulowanie rzeki Wisły.
Prelegenci mówili o prezydenturze Lea w wielu kontekstach: samorządu krakowskiego, magistratu, ochrony zabytków rozwoju miasta czy Twierdzy Kraków. – Prezydent Juliusz Leo był człowiekiem, który musiał się zmagać z problemami, z którymi nie zmagali się jego poprzednicy. Ponieważ dopóki dopóty Kraków był mały, problemy z twierdzą nie były tak duże. Ale kiedy Kraków zaczął się rodzić wielki, powstawać wielki, nagle te problemy z twierdzą zaczęły się pojawiać się bardzo silne. Zmagał się z problemami, które implikowała obecność twierdzy w mieście, lub jak kto woli miasta w twierdzy – mówił dr Konrad Meus, historyk i m.in. członek Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Miasta Krakowa.
Wielki prezydent Juliusz Leo wreszcie ma pomnik
– Jak walczył o wielki Kraków, przejęcie Wawelu, nowe linie tramwajowe czy regulację Wisły i Rudawy, więcej miał krytyków i przeciwników niż zwolenników, ale forsował swoje. Czasami nawet wbrew opinii swoich współpracowników, czy też polityków – dodał Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta.
W magistracie można było zobaczyć wiele pamiątek po prezydencie, w tym m.in. zaproszenie na jego ślub z Wilhelminą Cecylią Kleska oraz kondolencje skierowane do władz miasta po śmierci Lea. „Z powodu zgonu wielce zasłużonego dla naszego Miasta i Kraju Prezydenta śp. Juliusza Leo - w imieniu Rady powiatowej krakowskiej składam wyrazy głębokiego współczucia i żalu” – czytamy w jednym z pism.
Prezydent zmarł 21 lutego 1918 r. – Pogrzeb Juliusza Leo w lutym roku 1918 zgromadził tysiące krakowian. To był ostatni taki wielki pogrzeb tego Krakowa czasów autonomicznych i pierwszowojennych – skwitował dr Meus.
Od 20 lutego Postać Juliusza Lea spogląda na Kraków ze skweru u zbiegu ulic Józefińskiej i Nadwiślańskiej, w sąsiedztwie kładki Bernatka. Wtedy został uroczyście odsłonięty jego pomnik.
ZOBACZ KONIECZNIE: