https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Probosz zostawił parafii długi. Kuria będzie je spłacać, ale tylko przez chwilę

Tomasz Mateusiak
22.03.2015 legnica zdjecie ilustracyjne pieniadze kasa mamona banknot banknoty kwota gazeta wroclawskapiotr krzyzanowski/polskapresse
22.03.2015 legnica zdjecie ilustracyjne pieniadze kasa mamona banknot banknoty kwota gazeta wroclawskapiotr krzyzanowski/polskapresse Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Wierni z parafii w Jaworkach mają twardy orzech do zgryzienia. Poprzedni proboszcz zadłużył ją na ponad dwa miliony złotych.

Przez minionych 15 lat, w leżących na skraju Pienin wsiach Szlachtowa i Jaworki, nie było osoby, która cieszyłaby się większym szacunkiem niż ks. Józef Włodarczyk - miejscowy proboszcz uważany za równie dobrego kaznodzieję co gospodarza. Masowo remontował dobra kościelne, które za jego rządów odzyskały dawny blask. Czar prysł jednak, gdy proboszcz odszedł z parafii. Wówczas okazało się, że jego inwestycyjne zapędy były dla miejscowych brzemienne w skutki. Duchowny zostawił bowiem wspólnocie dług w wysokości 2 mln 60 tys. zł i 1000 euro.

Dobry... do czasu
- Były proboszcz odszedł z parafii w lutym tego roku. Jak nam tłumaczył, podupadł na zdrowiu i musiał odpocząć - mówi Bożena Solecka, sołtys Jaworek. - Żegnaliśmy go ze smutkiem. Był przecież świetnym gospodarzem i wspaniałym człowiekiem. Pod tym względem złego słowa o nim nie powiem. Wyremontował miejscowe kościoły, w tym zabytkową cerkiew.

Jak dodaje kobieta, później na jaw wyszło jednak, że były proboszcz nie był idealny... Gdy nie było go już w Pieninach, rada parafialna zaczęła studiować księgi parafialne. Wierni liczyli zapisane tam kwoty z niedowierzaniem. Wyszło na jaw, że mają ponad 2 mln zł długu. W tym samym czasie zaczęli się też zgłaszać wierzyciele, którym były proboszcz nie zapłacił za wykonywane prace budowlane. I było ich sporo...

Inwestor w sutannie
Szlachtowska parafia pw. Matki Boskiej Pośredniczki Łask, w ostatnich latach zainwestowała w remont kościołów, tak w Jaworkach jak i Szlachtowej. Poza tym ksiądz próbował wiercić własny odwiert geotermalny. Na część z tych inwestycji dostał unijne dofinansowanie. Na tak zwany wkład własny zaciągnął kredyt. Później brał też pożyczki u lokalnych przedsiębiorców. Niczego nie spłacał.

Biskup pomoże?
Zdesperowani parafianie nie wiedzieli co robić. Ksiądz Włodarczyk unikał z nimi kontaktu. Nowy proboszcz szlachtowskiej parafii po 2 miesiącach uznał, że nie podoła trudnej sytuacji i wyjechał.

Parafianie wysłali więc specjalną delegację do biskupa tarnowskiego (Pieniny leżą w diecezji tarnowskiej), ks. Andrzeja Jeża. Poprosili o pomoc. Ta nadeszła. Na początku maja biskup wysłał do Szlachtowej nowego proboszcza (ponoć dobrego menedżera), a także zadeklarował, że chwilowo pomoże góralom spłacać długi.

- Specjalny zespół ekspertów z kurii bada, w jaki sposób ks. Włodarczyk pozyskiwał środki dla parafii na prace remontowe - mówi ks. Ryszard Nowak, rzecznik tarnowskiej kurii. - Ksiądz Józef Włodarczyk nie był specjalistą w tej dziedzinie. Przeliczył się z możliwościami parafii, którą zarządzał.

Jak dodaje duchowny, w najbliższym czasie kuria będzie spłacać kredyty szlachtowskiej parafii. Wkrótce jednak ciężar ten ponownie musi przejąć na siebie wspólnota. Jak? Kuria nie mówi tego wprost, ale liczy, że uda się sprzedać należące do parafii w Szlachtowej działki. Część z nich jest zastawem hipotecznym pod kredyt. Inne można jednak spieniężyć.

Nie wszystkim mieszkańcom pienińskich wiosek ten pomysł przypadł jednak do gustu. - Te działki w wielu przypadkach przekazywali kościołowi nasi przodkowie - mówi Adam Węglarz ze Szlachtowej. - Czemu mają pójść w obce ręce? Skoro ks. Włodarczyk był "pracownikiem" biskupa, to biskup powinien oddać pieniądze.

Gdzie jest ksiądz?
Ksiądz Włodarczyk nie pracuje nigdzie jako proboszcz. Mieszka gdzieś w diecezji. Gdzie dokładnie - kuria nie zdradza. Nie udało nam się z nim porozmawiać.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
beta15
A teraz jest na naszej parafii,dali go do nas czyli do Smęgorzowa.
a
amanda
ksiadz w dlugach?
R
Rafał deista
Przecież to jakaś parodia chyba?
Proboszcz katolicki, będący defakto agentem obcego wywiadu (jego główny pan i władca znajduje się w Watykanie) zaciąga długi w celu powiększenia majątku kościoła a potem sobie wyjeżdża i długi mają spłacać... polscy obywatele???
Czytam i oczom nie wierzę co się w tym naszym kraju dzieje...
P
Polak
Kosciol to niestety cudownie dzialajaca firma, majaca wielu wiernych slepcow, ktorzy na slowo bog reaguja jak szczerbaty na suchary, rozpisza plan splaty, a ludzie nawet ci ledwo wiazacy koniec z koncem grzecnie beda dawac na tace, w imie boga...smutne co religia robi z ludzmi. wierzcie dalej w adasia i ewke, arke noego, w wieze babel, niebo i aniolki, jezuska i inne brednie to daleko zajdziecie.
R
Rowerzysta
Dziękuję bardzo i proszę o usunięcie tego postu.
R
Rowerzysta
Prosiłem telefonicznie Pana Moderatora o usunięcia dwóch z trzech takiej samej treści komentarzy, jak widać bez skutku.
R
Rowerzysta
Prosiłem telefonicznie Pana Moderatora o usunięcia dwóch z trzech takiej samej treści komentarzy, jak widać bez skutku.
R
Rowerzysta
W Długołęce-Świerkli już go nie ma?
B
Bóg Zapłać
Na biednych nnie trafiło, kuriewni mkogą to spałacić JEDNORAZOWO!
Odp-rawili wszystkie Najświętsze Ofiary PEDOfilskie z Kwitkiem, Odprawią i nastepne, a RATUJĄC NEPAL po trzęsieniu KAŻĄ DAWAC LUDZIOM wsyzstko przypisujac SOBIE - ha ha ha... i tak się kręci Bsoki Bzines!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska