Producenci serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" mają zamieścić przeprosiny w telewizji polskiej i niemieckiej, na swojej stronie i zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia powodowi.
Sędzia Kamil Grzesik podkreślił, że kluczowym pytaniem w tej sprawie było czy twórcy mogą w dowolny sposób kształtować historię. - Zdaniem sądu nie mogą. W tej sprawie granice wolności artystycznej zostały przekroczone - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Kamil Grzesik.
Mec. Piotr Niezgódka, pełnomocnik strony niemieckiej zapowiedział apelację od wyroku.
Proces niemieckiej telewizji wytoczył 92-letni żołnierz Armii Krajowej Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy AK. Wystąpili oni przeciwko producentom trzyczęściowego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", tj. UFA Fiction oraz ZDF (II program niemieckiej telewizji) za naruszenie dóbr osobistych rozumianych jako prawo do tożsamości narodowej, dumy narodowej i narodowej godności oraz wolności od mowy nienawiści.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Oddając krew ratujesz życie