WIDEO: Kraków. Rodzice bronią prywatnych przedszkoli
Dzisiaj rodzice siedmiuset dzieci protestowali przeciwko propozycji przekształcenia pięciu przedszkoli z placówek prywatnych na publiczne. Miało to dotyczyć pięciu niepublicznych przedszkoli: Kraina Uśmiechu, Iskierka, Pod Skrzydłami, Pod Gwiazdkami i Bajka.
W 2004 roku władze miasta pozbyły się tych placówek. Niektóre z nich miały zostać zlikwidowane. Jednak dzięki uporowi dyrektorów, wychowawców i rodziców placówki udało się uratować. Zgodnie z zawartą wtedy umową, przedszkola były prowadzone w budynkach należących do miasta.
Skąd wzięło się zamieszanie? Zgodnie z ustawą od 2017 roku w przedszkolach urzędnicy miejscy powinni zapewnić miejsca dla wszystkich przedszkolaków. Do tego mają być tanie. Jedna godzina ma kosztować złotówkę.
Oznacza to, że miasto musi znaleźć dwa tysiące nowych miejsc przedszkolnych. Urzędnicy przekształcając placówki zyskaliby na papierze 700 dodatkowych miejsc. Choć w rzeczywistości liczba miejsc wcale by nie wzrosła.
Z tego powodu najprawdopodobniej urzędnicy nie chcieli przedłużać umów najmu. Do tej pory były one odnawiane co pięć lat. Ostatnio jednak urzędnicy przedłużyli je warunkowo tylko na dziesięć miesięcy.
Jednak po proteście rodziców urzędnicy zmienili zdanie. - Rozmawiałem z prezydentem Majchrowskim i umowa najmu zostanie podpisana na pięć lat, z klauzulą, że dyrektorzy szkół będą musieli przystąpić do konkursu w 2017 roku - wyjaśnia Tadeusz Matusz, wiceprezydent ds. edukacji. Chodzi o konkurs na przyjęcie przez prywatne podmioty przedszkolaków, dla których zabraknie miejsc w placówkach publicznych. Na razie szczegóły konkursu nie są znane, bo nie powstał jeszcze jego regulamin.
Wpływ na taki obrót sytuacji mieli też miejscy radni. Na początku sesji radny Grzegorz Stawowy, szef kluby Platformy Obywatelskiej zgłosił wniosek by w punkcie obrad znalazła się informacja prezydenta miasta na temat wspomnianych przedszkoli.
- Chcieliśmy ten punkt wprowadzić do obrad. Nie może być tak, że ważny problem, który dotyka sporej liczby osób nie znajduje się w porządku obrad - wyjaśnia Stawowy.
Z takiej decyzji cieszą się rodzice i dyrekcja przedszkoli.
- Dokładnie o to nam chodziło. Jesteśmy bardzo zadowolone - podkreśla Monika Wiśniewska, dyrektorka przedszkola Pod Skrzydłami.
Umowa ma zostać podpisana w ciągu kilku tygodni.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!