Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed demoralizującym wpływem władzy nie ma ucieczki. Widzimy to po rządzie Tuska

Marek Bartosik
Marek Bartosik
Marek Bartosik
Według najgorętszych sondaży prawie połowa Polaków chce dymisji premiera Tuska. Równocześnie ponad 80 proc. nie chce, by na tym stanowisku zastąpił go Jarosław Kaczyński. Te liczby doskonale oddają sytuację, w jakiej znalazła się nasza polityka.

Kiedyś Donald Tusk niesiony euforią po politycznych sukcesach powiedział, że Platforma Obywatelska nie ma z kim przegrać. Dziś zapewne już widzi, że przegrywa z samą sobą. Pozycja Tuska słabnie z każdym dniem, a nieudolna prawniczo akcja prokuratury w redakcji "Wprost" idzie na konto rządu, bo prokurator generalny Andrzej Seremet schowany jest oczywiście w cieniu.

Wobec kryzysu, w jakim znalazła się władza, Tusk został pozostawiony sam sobie. Jeszcze kilka tygodni temu osobistym wysiłkiem znowu przesądził o minimalnym, ale jednak zwycięstwie PO w wyborach. Teraz jego partyjni koledzy widzą, że premier politycznie ledwo zipie i daleko tego wózka już nie pociągnie. Pochowali się po kątach. Wyborcy są w zdecydowanie trudniejszej sytuacji. Nie mówię o tych zaprzysięgłych zwolennikach którejkolwiek z partii. Ale o tych, którzy przez minione ćwierć wieku nauczyli się, że władza szlachetna, kompetentna i uczciwa to fatamorgana. A praktyczny wybór jest tylko między mniej lub bardziej kompetentną i uczciwą. I to nie tylko w naszym kraju umęczonym.

Rząd Donalda Tuska jest kolejnym dowodem na to, że ucieczki przed demoralizującym wpływem władzy nie ma. Prędzej czy później ta przygoda się kończy i to najczęściej w aferalnych okolicznościach, często bez związku z realnymi sukcesami czy klęskami władzy. I wtedy przychodzi czas na zmianę ekipy.

W samej Platformie nie widać innego lidera, który po odejściu premiera mógłby utrzymać ją w rządzącej koalicji. Silne, momentami bezwzględne przywództwo Tuska przez lata było skuteczne. Ale zaowocowało tym, że dziś partia nie ma polityka, którego mogłaby pokazać wyborcom jako nowego, silnego przywódcę. Jedynymi, którzy wykazują dziś potencjał podobny do Tuska, wydają się Elżbieta Bieńkowska i Radosław Sikorski. Wątpliwe jednak, żeby za nimi partia stanęła murem.

Jeszcze gorzej jest z widokami na zmianę w opozycji. Jarosław Kaczyński, lider w końcu największej partii apsirującej do władzy, musi zwracać się arogancko do prezydenta, by ten zamordował rząd własnego ugrupowania. Nie jest w stanie zdobyć się na konstruktywne wotum zaufania, czyli na zbudowanie nowej większości w Sejmie. Po tylu latach w opozycji i przygotowań do objęcia władzy nie okazuje się alternatywą. Okazuje się, że kiedy władza jest tak blisko, to prezes jest największą przeszkodą w drodze po nią.

Przyspieszone wybory parlamentarne stają się nieuchronne. Jeśli w ciągle nieopublikowanych podsłuchach nie będzie rewelacji wskazujących na to, że partyjni wspólnicy Donalda Tuska kradną, są skorumpowani itp., to PO nie będzie w nich bez szans. Bo rozsypuje się rząd, który przez lata rządził nieźle, przeprowadził nas skutecznie przez powodzie, katastrofy, kryzysy, dał nam sporo dumy.

Teraz większość Polaków ma go dość, ale trudno im sobie wyobrazić inny. Bo nazwiska tych oczywistych niby kandydatów są zgrane. Nie kryje się za nimi obietnica, w którą można uwierzyć.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska