Węgrzyn przyznał, że decyzja, aby następcą zwolnionego Fernando Sanstosa został Probierz nie była dla niego zaskoczeniem.
Jeśli na poważnie było rozważanych dwóch kandydatów – Probierz i Papszun, to prezes Kulesza wybrał tego, którego lepiej zna i z którym będzie się lepiej rozumiał. To według mnie było decydujące. Miał bliżej do Probierza niż Papszuna. Zupełnie na innym poziomie jest też zaufanie prezesa Kuleszy niż to było w stosunku do Santosa. Tam +chemii+ brakowało od początku i to było złe. Obecny wybór lepiej rokuje, bo obydwaj bardzo dobrze się znają, lubią i świetnie się dogadywali. To bardzo ważny aspekt w kontekście pracy z reprezentacją.
Do końca eliminacji mistrzostw Europy reprezentację Polski czekają jeszcze trzy mecze, ale nawet komplet zwycięstw nie gwarantuje awansu. Szansą na kwalifikację mogą być jeszcze przyszłoroczne baraże.
- Przed Probierzem trudne zadanie, ale ma on odpowiednie doświadczenie, nawet większe niż Papszun, więc może jest to odpowiedni moment, aby to właśnie teraz z tego skorzystał? Od ponad roku prowadził młodzieżówkę, a więc ma już przetarcie z reprezentacją, bo to nie jest taka sama praca, jak na co dzień w klubie. To dla niego plus. Jest jeszcze szansa, aby te eliminacje uratować. Przed ich rozpoczęciem wydawało się, że z tej grupy nie da się nie awansować, ale sytuacja się zmieniała. Z drugiej strony nie ma już tak wielkiego ciśnienia, bo to co najważniejsze już zostało zmarnowane, więc Probierz może to tylko odbudować – podkreślił Węgrzyn, który ma nadzieję, że teraz do reprezentacji trafi więcej piłkarzy z ekstraklasy.
- Uważam, że ostatnio była traktowana trochę po macoszemu. Trener Santos nie dawał szansy grającym w niej piłkarzom. Probierz ma na pewno większe rozeznanie i myślę, że powołań dla przedstawicieli ekstraklasy będzie więcej – podsumował.
Źródło: PAP
