Od roku kadrę Biało-Czerwonych prowadzi nowy sztab szkoleniowy, z Pawłem Abratkiewiczem na czele. Choć było kilka obiecujących wyników, m.in. trzecia lokata Damiana Żurka na 1000 m w zawodach w Polsce czy piąte miejsce Karoliny Bosiek w mistrzostwach Europy w wieloboju sprinterskim, to dyrektor sportowy PZŁS Konrad Niedźwiedzki uważa, że na lepsze efekty trzeba jeszcze poczekać.
- Rozwój zawodników to proces, który wymaga więcej czasu niż sezon. Zmiany w kadrach były potrzebne, żeby nasi panczeniści mogli myśleć o wysokich miejscach, a nawet o medalach igrzysk olimpijskich w Mediolanie – zaznaczył Niedźwiedzki.
Czołowe postaci reprezentacji Polski
W kadrze narodowej seniorów na sezon 2023-24 nie ma większych zmian i niespodzianek. Czołowe postaci to sprinterzy Piotr Michalski i Żurek, a także Bosiek i Magdalena Czyszczoń. Jak przekazano w komunikacie federacji, do pełni sił po problemach zdrowotnych wróciła Andżelika Wójcik, jedyna z kadry mająca w dorobku indywidualne zwycięstwo w zawodach PŚ.
Zdaniem Abratkiewicza o sile reprezentacji dalej powinny stanowić jej dotychczasowe filary. - Na pewno naszym mocnym punktem będą dalej sprinterzy. Żurek czy Michalski bardzo dobrze spisali się w październikowych kwalifikacjach w Inzell i wyniki w ich przypadku powinny iść w jeszcze lepszym kierunku. Jeśli chodzi o średnie i długie biegi, to Bosiek czy Marcin Bachanek również mają za sobą udany start w Niemczech i wierzę, że zaprezentują się z dobrej strony. Myślę, że Czyszczoń jest w stanie powalczyć o wysokie miejsca na 3000 metrów - analizował szkoleniowiec.
Obihiro miejscem inauguracji Pucharu Świata
Biało-Czerwoni od piątku powalczą o pucharowe punkty w Obihiro. Polacy w Kraju Kwitnącej Wiśni przebywają już ponad tydzień. Z Japonii przeniosą się do Pekinu, gdzie pucharowy przystanek wyznaczono za tydzień. Grudzień to zawody w norweskim Stavanger (1-3.12) i Tomaszowie Maz. (8-10.12). Z kolei na przełomie stycznia i lutego pucharowa karuzela zakręci się za oceanem - najpierw w amerykańskim Salt Lake City, a następnie w kanadyjskim Quebecu.
- Szczyt formy szykujemy po Nowym Roku, kiedy czekają nas mistrzostwa Europy w Heerenveen (5-7 stycznia), a następnie mistrzostwa świata na dystansach w Calgary (15-18 lutego) i wieloboju w Inzell (8-10 marca) - powiedział Abratkiewicz.
Transmisję z zawodów będzie można śledzić na sportowych kanałach Polsatu.
Kalendarz PŚ w łyżwiarstwie szybkim w sezonie 2023/24:
- 10-12 listopada - Obihiro (Japonia)
- 17-19 listopada - Pekin (Chiny)
- 1-3 grudnia - Stavanger (Norwegia)
- 8-10 grudnia - Tomaszów Mazowiecki
- 26-28 stycznia 2024 - Salt Lake City (USA)
- 2-4 lutego - Quebec (Kanada)
Imprezy rangi mistrzowskiej:
- 5-7 stycznia 2024 - mistrzostwa Europy - Heerenveen (Holandia)
- 15-18 lutego - mistrzostwa świata na dystansach - Calgary (Kanada)
- 8-10 marca - mistrzostwa świata w wieloboju - Inzell (Niemcy)
