https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedzimie paskudne. Felieton Grzegorza Tabasza

Grzegorz Tabasz
Przedzimie to uznawana przez meteorologów pora roku. Tak jak przedwiośnie. Tyle że ponura i smogiem pachnąca. Dni coraz krótsze, a noce długie. Ledwo osiem godzin dnia z malutkim ogonkiem. Słońca na lekarstwo. W Skandynawii mają gorzej. Noc polarna z odrobiną przejaśnienia.

Temperatura ciut wyżej zera. Wilgoć wisi w powietrzu. Wieczorem gęsta mgła. Rankiem śliska szadź. Aura, przy której można popaść w alkoholizm lub depresję. Albo jedno drugie. I cóż z tego, że kryształki lodu porastające gałązki wyglądają urodziwie. Dla kierowców tyle samo piękne, co niebezpieczne. Za to chmur w nadmiarze. To, co widać za oknem, wprawia człowieka w wisielczy nastrój.

W przyrodzie nie dzieje się prawie nic. Rośliny definitywnie zaczęły zimowy spoczynek. Lasy i łąki opustoszały. Ptaki, które miały odlecieć na dalekie południe czy cieplejszy zachód, już odleciały. Za to dla równowagi pojawili się upierzeni przybysze z Białorusi. Gawrony i wrony, dla których środek Europy jawi się niczym uzdrowisko.

Jeśli chodzi o czworonogi, to kto mógł zapadł w zimowy sen. Choćby nietoperze, świstaki czy popielice. Reszta zaczęła wielką grę o przetrwanie do wiosny. Po lasach łażą złe misie. Chętnie zapadłyby w zimową drzemkę, ale śniegu i mrozu brak. Bez tego nie wejdą do gawry. Pół metra śniegu i tydzień solidnego mrozu, to najlepsza recepta na misiowy sen. Nikt nie kocha przedzimia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska