- Z drogi korzysta na co dzień bardzo wiele osób, które tędy dojeżdżają między innymi do kościoła, sklepów czy dowożą dzieci do szkół położonych po drugiej stronie torów - wylicza Mieczysław Nytko, sołtys Woli Rzędzińskiej I.
W pamięci ma przynajmniej kilka wypadków, do których doszło w tym miejscu. Niektórzy zderzenie z rozpędzonym pociągiem przypłacili życiem, inni kalectwem. - Kiedyś ten przejazd był kompletnie niestrzeżony i do wypadków dochodziło tutaj stale. Sytuacja pod tym względem poprawiła się kilka lat temu, kiedy udało się wywalczyć w PKP ustawienie świateł pulsacyjnych, ostrzegających przed nadjeżdżającymi pociągami, ale i to nie zapobiegło niebezpiecznym zdarzeniom w tym miejscu - przyznaje Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.
Sytuacja pogorszyła się w ubiegłym roku wraz z ustawieniem ekranów akustycznych wzdłuż torów. - Teraz, aby przejechać na drugą stronę, trzeba podwójnie uważać. Z powodu ustawionych konstrukcji nie widać nadjeżdżających pociągów - mówi Artur Mikołajczyk, kierowca samochodu dostawczego, który wczoraj korzystał z feralnego przejazdu. Około kilometra dalej w głąb Woli Rzędzińskiej można wprawdzie przejechać wąską drogą pod torami, ale pod wiaduktem mieszczą się jedynie samochody nie wyższe niż 2,1 metra.
PKP zapowiadały wprawdzie, że w związku z planami uruchomienia szybkiej kolei na trasie z Krakowa do Rzeszowa zlikwidowane zostaną wszystkie przejazdy przez tory, aby nie kolidowały z pociągami poruszającymi się z prędkością 160 km na godzinę, ale - jak udało nam się wczoraj ustalić - przejazd w Woli Rzędzińskiej "ocaleje".
- Będzie przebudowany. Zostaną zamontowane na nim urządzenia z samoczynną sygnalizacją świetlną i z półrogatkami - informuje Dorota Szalacha z PKP PLK.
Modernizacja czeka także niski przejazd pod torami, który teraz pełnić ma funkcję przepustu. Samochody będą kierowane na nowy, wyższy wiadukt, który powstanie ok. 100 m od niego. Prace mają zostać wykonane pod koniec tego i w przyszłym roku.
Napisz do autora:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+