Ponad 80 osób zdecydowało się wziąć udział w spływie pod hasłem „Flis na Przemszy”. Jego uczestnicy mieli do pokonania dystans ponad 27 km.
Spływ zaczął się w sobotę rano na wysokości Trójkąta Trzech Cesarzy w Sosnowcu a zakończył popołudniu w Bobrku (gm. Chełmek). – Chcieliśmy pokazać, że Przemsza może być świetnym miejscem do rekreacji dla amatorów sportów wodnych – powiedział Jacek Paris, inicjator spływu. To się udało, chociaż jak przyznali organizatorzy, aby rzeką można było bezpiecznie i przyjemnie pływać potrzebne są jeszcze nakłady. Przede wszystkim musi zostać posprzątana. – Myślę, że jest to wspólne zadanie dla władz z obu województw śląskiego i małopolskiego – dodał Jacek Paris, który sam po raz czwarty płynął Przemszą.
Przed rokiem tutaj zaczął swoją wyprawę kajakiem do Paryża. Jak przypomniał, Przemsza była kiedyś rzeką żeglowną. Transportowano nią galarami węgiel i inne towary ze Śląska w dół rzeki, a następnie Wisłą do Krakowa i dalej. Tak było do lat 50. ubiegłego wieku.
– Flis został zorganizowany w 85 rocznicę wodowania statku „Katowice”, a także dla uczczenia pamięci jego budowniczego Andrzeja Sapoka oraz flisaków pływających po Przemszy i Górnej Wiśle – podkreślił Jakub Stonawski, koordynator i prezes Zarządu Klastra Górnej Wisły.
Bazą imprezy był Dom Ludowy w Bobrku, a o oprawę spływu zadbał m.in. również Miejski Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji w Chełmku który także od dłuższego czasu zabiega o przywrócenie rekreacyjnego charakteru Przemszy i jej nabrzeży. Dyrektor placówki Waldemar Rudyk rozdał wszystkim uczestnikom spływu pamiątkowe certyfikaty.
Na zakończenie odbyła się msza św. w intencji Andrzeja Sapoka i flisaków pływających po Przemszy i Górnej Wiśle. Wzięła w niej udział m.in. wnuczka Andrzeja Sapoka Danuta Gąsiorek.