https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyczajony smok

Marek Strzała
Zgodnie ze swą układną naturą, zachodni przywódcy kornie stawią się na otwarcie olimpiady w Pekinie. Szkoda. Gdyby prezydent Bush z kolegami ograniczył się do przesłania życzeń dla sportowców, Chińczycy nie mieliby powodu myśleć, że wszystko mają u siebie dobrze poukładane.

Swoją drogą, ciarki przechodzą na myśl, jak igrzyska pekińskie pod pewnymi względami przypominają olimpiadę w innym totalnym państwie dawno temu. Ów kraj też budził podziw cudem gospodarczym, porządkiem publicznym i monumentalnymi stadionami.

Jego reprezentanci też szykowali się do zgarnięcia większości medali, gdy kłopotliwych
i nieprawomyślnych zamknięto, wydalono bądź uciszono. Też obowiązywała cenzura w parze
z propagandowym amokiem.

To tylko powierzchowne podobieństwa, a elastyczne acz komunistyczne Chiny ani myślą o podboju świata. Niemniej niepokoi przystawalność zachowań dzisiejszych zachodnich mężów stanu do postaw ich poprzedników z lat 30. tamtego stulecia. Byłbym spokojniejszy, gdyby w obecnej masie dyplomatycznych Chamberlainów pokazał się choć jeden hardy Churchill.

Trzeba też przyznać, że ChRL postarała się o ułagodzenie zadrażnień z sąsiadami - zmniejszyły się napięcia z pobratymcami na Tajwanie, podobnie relacje z Japonią dawno nie były lepsze.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska