Magda Hejda apeluje: widzisz tragedię zwierząt? Zadzwoń: 12 423 60 77, 12 588 82 41. Możesz też napisać [email protected].
Zwrócili też uwagę na przekopany kawałek ziemi. Wezwano grupę operacyjną. Policjanci wykopali zwłoki suki, która miała zmasakrowany pysk. Wtedy mężczyzna przyznał się, że zabił sukę obuchem siekiery. Twierdził, że zrobił tak, bo chudła, chociaż dostawała jeść.
Przyznał również, że nie był z nią u lekarza weterynarii. Mężczyzna został zatrzymany. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie.
Sekcja zwłok pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy pies był głodzony i w jaki sposób został zabity.
Inspektorzy złożyli na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem i zawiadomienie z ustawy weterynaryjnej o zakopaniu zwłok na posesji oraz braku szczepień przeciwko wściekliźnie obydwu psów.
Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Sprawa wyszła na jaw dzięki zgłoszeniu przypadkowego przechodnia. Całe szczęście coraz częściej reagujemy na bestialstwo w stosunku do zwierząt.
Pies, który leżał w gnoju na półmetrowym łańcuchu
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze