Na podium byli też Niemiec Philipp Raimund i Słoweniec Timi Zajc, którzy ex aequo zajęli drugie miejsce. Żyła stracił do nich 8,5 pkt.
"Jestem zadowolony z dzisiejszej roboty. Na spokojnie robiłem swoje. Czwarte też jest fajne. To moje standardowe stare miejsce" - zażartował podczas wywiadu w Eurosporcie.
W Lake Placid większość kibiców stanowili Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
"Fajnie było tu skakać. Super, że przyszło tu tylu kibiców. Czuliśmy się jak u siebie. Odczuliśmy to również spacerując po mieście" - stwierdził Żyła.
W przyszły weekend skoczkowie będą rywalizować w japońskim Sapporo, gdzie odbędą się dwa konkursy indywidualne.
"Skupiam się na tym, co mam do zrobienia. Następna skocznia będzie inna i znajduje się po drugiej stronie kuli ziemskiej. Muszę to sobie wszystko poukładać. Z Japonią walczę już ileś lat, ale czasem udawało się tam dobrze skakać. Rozplanuję sobie to wszystko tak, żeby było, jak być powinno" - zadeklarował mistrz świata z Planicy i Oberstdorfu.
W Sapporo wystąpi pięciu Polaków: Żyła, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Klemens Murańka, który zastąpi Pawła Wąska. Jakub Wolny i Maciej Kot pozostaną w Europie i rywalizować będą w zawodach Pucharu Kontynentalnego w niemieckim Brotterode, by walczyć o powiększenie kwoty startowej reprezentacji Polski w Pucharze Świata.
(PAP)
