Schronisko na Hali Kondratowej to najmniejsze z działających schronisk turystycznych w Tatrach. Przed remontem dysponowało zaledwie 20 miejscami noclegowymi. Przez wielu ludzi gór uznawane było jednak za wyjątkowo klimatyczne miejsce przy szlaku na Giewont. Działa od 1947 roku, gdy na potrzeby schroniska zaadaptowana została tamtejsza bacówka. Od 1947 roku schroniskiem zarządzała rodzina Skupniów – najpierw Stanisław, potem jego syn Andrzej, a w ostatnich latach Iwona Haniaczyk - wnuczka Stanisława i siostrzenica Andrzeja. Stanisław Skupień, olimpijczyk z Lake Placid był czołowym polskim biegaczem narciarskim i ratownikiem TOPR. Cztery razy występował w mistrzostwach świata. Schronisko prowadził przez 30 lat.
4 września 2023 roku schronisko zostało zamknięte dla turystów. Rozpoczął się generalny remont, które faktycznie oznaczał, że najpierw znaczna część starego schroniska została rozebrana. Powstał betonowy obiekt, który następnie został obłożony płazami, które pozostały z rozbiórki starego budynku.
- Planujemy modernizację obiektu wraz z jego rozbudową. Chodzi przede wszystkim o poprawę zaplecza gastronomicznego i sanitarnego. Przy okazji będzie przebudowa tego co uległo tam zniszczeniu – mówił przed rozpoczęciem prac Jerzy Kalarus, prezes PTTK „Karpaty”. - Schronisko ma być także rozbudowane, głównie skrzydło na zapleczu budynku. Ilość miejsc noclegowych nie zwiększy się. Będzie za to wygodniej.
Obiekt zyska także nowe ogrzewanie. Zainstalowane zostaną pompy ciepła.
Teraz nowa bryła schroniska jest już gotowa. – Prace z zewnątrz właściwie zakończyły się. Teraz przed nami wykończenie – mówi Jerzy Kalarus. – Pierwotny termin otwarcia schroniska na wiosnę 2025 wydaje się niezagrożony – dodaje.
Wciąż jednak otwarte pozostaje pytanie, kto poprowadzi nowe schronisko. Bo rodzina Skupniów musiała opuścić obiekt wraz z początkiem remontu. Początkowo PTTK zapowiadał, że ogłosi konkurs na nowego dzierżawcę. Konkursu jednak do tej pory nie było.
Teraz Jerzy Kalarus zdradza, że PTTK znalazło nowe najemcę. Nie chce na razie zdradzić, kto to jest. Wiadomo za to, że w zamian za podpisanie umowy na prowadzenie schroniska (i czerpanie z tego tytułu zysków), nowy najemca będzie musiał nie tylko odprowadzać czynsz dzierżawny do PTTK, ale także dołożyć się do prowadzonego właśnie remontu. PTTK nie zdradza o jaką kwotę chodzi i na jak długo ma zostać podpisana umowa. Wiadomo za to, że prowadzone są ostatnie rozmowy z nowym najemcą.
Jerzy Kalarus dodaje ponadto, że zainteresowanie dzierżawą schroniska było duże. Z propozycjami występowało wiele podmiotów, w tym także firmy z Zakopanego. Nieoficjalnie wiadomo, że nowy dzierżawca to firma z terenu powiatu tatrzańskiego.
Przed rozpoczęciem przebudowy schroniska, PTTK zainwestowało 2,4 mln zł w dociągnięcie kanalizacji i nowego kabla energetycznego do schroniska na Hali Kondratowej. 31 maja 2022 roku doszło w budynku do pożaru, który na szczęście udało się szybko opanować, a następnie – równie szybko – odbudować to co zniszczył ogień.
Moc wiatru halnego w Tatrach. Chmury "przelewają się" przez ...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
