https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Świata w Soczi: Klemens Murańka wyskoczył jak z pudełka

(AS,FRAP)
Murańka latem miał problemy, długo nie trenował, a już w pierwszych zawodach znalazł się na podium
Murańka latem miał problemy, długo nie trenował, a już w pierwszych zawodach znalazł się na podium FOT. MICHAŁ KLAG
Zawody Pucharu Świata na olimpijskiej skoczni w Soczi nie rozwiały wątpliwości dotyczących formy Polaków. Z jednej strony osiągnęli najlepszy wynik w sezonie, ale z drugiej - trudno ekscytować się 17. miejscem Dawida Kubackiego w niedzielnym konkursie. Tym bardziej że w sobotę ten sam zawodnik po fatalnym skoku w 2. serii zajął dopiero 30. pozycję.

W Rosji punktował jeszcze Maciej Kot, ale też bez szaleństw (28. i 22. lokata). Nieoczekiwanie więc polskim bohaterem weekendu został Klemens Murańka, który w swoim pierwszym starcie w sezonie od razu dwukrotnie wskoczył na podium. Wprawdzie "tylko" w Pucharze Kontynentalnym w Ałmatach, ale i tak mało kto spodziewał się takiego rezultatu.

- Będę namawiał trenerów, by wstawili go do reprezentacji na najbliższe konkursy o PŚ w Engelbergu - zadeklarował natychmiast prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. - Dobry przykład dają Niemcy, ich młodzi zawodnicy Andreas Wellinger i Karl Geiger świetnie wypadli w Soczi. Podobną drogą idą Słoweńcy. Nie widzę żadnego ryzyka, po Engelbergu mamy dziesięć dni przerwy przed Turniejem Czterech Skoczni - podkreśla szef PZN.

Jeszcze niedawno wydawało się, że 18-letniego skoczka od pierwszej reprezentacji dzieli droga tak daleka jak jego rodzinne Krzeptówki od Kazachstanu, gdzie teraz wywalczył dwa drugie miejsca. Murańka miał bowiem tego lata poważne problemy zdrowotne. Wykryto u niego poważną wadę wzroku, potrzebny był zabieg laserowy, potem długo czekał na specjalne soczewki sprowadzane z USA. Przez blisko trzy miesiące w ogóle nie trenował, dopiero w październiku wznowił ćwiczenia. I na treningach prezentował się bardzo dobrze. - Byłem zaskoczony postawą Klimka, skakał tak dobrze jakby nie miał tak długiej przerwy - mówi jego trener z kadry młodzieżowej Robert Mateja.

W Ałmatach Klemens już na treningach imponował długościami, wygrał jedną serię wynikiem 134 m. W sobotnim konkursie po skoku na 131,5 m był drugi po I serii, ustępował tylko 19-latkowi z Austrii Stefanowi Kraftowi, który uzyskał 136,5 m. W finałowej serii Murańka miał też dobry skok na 128,5 m i zdystansował o 0,2 punktu znanego z występów w PŚ Austriaka Davida Zaunera. Nie było siły na Krafta, który wygraną przypieczętował skokiem na 133,5 m.

W niedzielnych zawodach Murańka był znowu wiceliderem po pierwszej serii (129,5 m), prowadził Kraft 131,5 m. W finale Murańka skoczył kapitalnie na 133 m i utrzymał drugie miejsce, tym razem przegrał z Kraftem (miał w drugiej serii 132 m) nieznacznie o 3,8 punktu.- Klimek to talent czystej wody, w jego wieku Małysz nie był tak dobry. Zawsze mówiłem i twierdzę nadal, że może w skokach osiągnąć bardzo dużo. Już pod koniec poprzedniego sezonu błysnął w kilku zawodach, został wicemistrzem świata juniorów z kolegami w drużynie, na skoczni w Lahti wyskakał z kolegami trzecie miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata. Ale musi okrzepnąć fizycznie - tłumaczy Tajner.

To, czy Murańka pojedzie teraz na konkursy PŚ do Szwajcarii, zależy od trenera Łukasza Kruczka. Szkoleniowiec kadry od piątku spędzał czas na "naprawianiu" Kamila Stocha i Piotra Żyły w austriackim Ramsau.

- Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, gdzie będziemy dalej trenowali. Najważniejsze, że skoki wyglądają lepiej, są bardziej powtarzalne i dobrej jakości. Teraz mamy w planie przerwę, ale przed Engelbergiem chcemy jeszcze oddać po kilka skoków - poinformował PAP Kruczek.

Liderem klasyfikacji generalnej PŚ nadal jest Niemiec Severin Freund, choć w Soczi rządzili Austriacy: w sobotę wygrał Gregor Schlierenzauer, w niedzielę Andreas Kofler.

Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Pan prezes Tajner ma inne zajęcia aniżeli prezesura w PZN. Sprawy ślubu córeczki z czerwonowłosym zasłoniły mu cały świat. Ciekaw jestem czy po paru miesiącach pani J. Kowalczyk ma już masażystę na którego pan prezes oszczędzał pieniądze PZN. Jeżeli ten stan prezesa nie zmieni się aż do rozwodu ukochanej córeczki to na kilkanaście dalszych miesięcy - mamy z głowy sukcesy narciarzy.-
j
ja
Nie puchar Świata a Puchar Kontynentalny.Tam skacze Murańka!
b
buraczek
Murańka i Zniszczoł powinni zasilić pierwszą kadrę i zamienić tych przeciętniaków którzy punktu w pucharze nie mogą zdobyć.
L
Laik narciarski
Skoro nasi słabo się spisują a Apoloniusz przez 7 lat nic nie zrobił, (tak słyszałem TV)
to chyba należy go wy.....ć !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska