Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza - Bytovia. Niepołomice czekają na zwycięstwo już pięć miesięcy

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Jesienią w Bytowie górą byli gospodarze - pokonali Puszczę 1:0
Jesienią w Bytowie górą byli gospodarze - pokonali Puszczę 1:0 Lukasz Capar Polska Press
Puszcza - Bytovia. Wynik tego meczu ma duże znaczenie dla obu ekip - zwycięzca odskoczy bardzo wyraźnie od zagrożonej strefy. Początek spotkania w Niepołomicach w niedzielę o godz. 17.

Nad stadionem w Niepołomicach od wtorku górują maszty z jupiterami. Oświetlenie uruchomione zostanie w maju, trwają jeszcze prace wokół boiska. Ale grać się na nim da - i dziś zrobią to piłkarze Puszczy i Bytovii.

PUSZCZA NIEPOŁOMICE - MASZTY Z OŚWIETLENIEM JUŻ STOJĄ [ZDJĘCIA]

- Cieszymy się, że stanęły maszty. Oczywiście, doszło do tego dzięki działaniom pana burmistrza. Ale też i dzięki wynikom zespołu - mówi Tomasz Tułacz, trener niepołomickiej drużyny, która wchodząc w ubiegłym roku do I ligi postawiła klub przed koniecznością spełnienia wymogu licencyjnego.

Jesienią po awansie „Żubrom” wiodło się momentami nawet bardzo dobrze, jednak dla beniaminka nadszedł i trudny czas. Puszcza ostatnie zwycięstwo odniosła pod koniec października, od tamtej pory zanotowała 5 remisów i 4 porażki. Ostatnią - w środę w Suwałkach z Wigrami (0:1).

- Oczywiście, że wracaliśmy w minorowych nastrojach, bo wydarzenia na boisku były odmienne od wyniku. My mieliśmy pierwsi stuprocentową sytuację, nie wykorzystaliśmy jej. A bramkę straciliśmy kuriozalną: po rzucie rożnym piłka przypadkowo odbiła się zawodnikowi od pięty i wpadła do siatki - analizuje szkoleniowiec „Żubrów”. - No, nie można powiedzieć, że mamy w tej rundzie szczęście... Niedosyt mieliśmy już na przykład po zremisowanych meczach z Zagłębiem Sosnowiec i Stalą Mielec. Trzeba też jednak powiedzieć, że z ośmiu ostatnich spotkań sześć graliśmy na wyjazdach, a za rywali mieliśmy zespoły z górnej półki I ligi. Można się było spodziewać, że czeka nas trudne zadanie i niestety ta zdobycz punktowa pokazuje, że takim było.

Szkoleniowiec dodaje: - Z Suwałk wróciliśmy o siódmej rano po 12-godzinnej podróży, przejechaliśmy około 650 kilometrów. W sobotę graliśmy w Głogowie, dokąd mamy ponad 400 km. Proszę mi wierzyć, taka zbitka wyjazdów naprawdę ma wpływ na to, jak funkcjonuje zespół.

Do końca sezonu pozostało Puszczy 10 spotkań, w tym sześć na własnym stadionie. Jednocześnie skończył się cykl meczów z rywalami wyżej notowanymi. Do potyczki niedzielnej niepołomiczanie przystąpią z 12. pozycji w tabeli - z przewagą 5 punktów nad miejscem barażowym i 9 nad strefą spadkową. Niedobra passa nie odbiła się więc jakoś drastycznie na ich położeniu - co nie zmienia faktu, że akurat ten mecz ma duże znaczenie dla walki o utrzymanie. Bytovia w tabeli jest bowiem tuż za Puszczą, gorsza o punkt.

- Wiadomo, że stawka jest spora. Zrobimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Wszyscy zawodnicy są do dyspozycji - informuje Tomasz Tułacz.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Puszcza - Bytovia. Niepołomice czekają na zwycięstwo już pięć miesięcy - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska