4 kontuzjowanych, 2 wraca
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak bardzo chcemy zapunktować, jak ważne jest to dla nas spotkanie, robimy wszystko, by jak najlepiej się do niego przygotować – mówi trener Puszczy Niepołomice Tomasz Tułacz. - Piast jest od wielu lat drużyną, która funkcjonuje na bardzo dobrym poziomie. Trudność jest oczywista, ale tak jak zawsze, podchodzimy do kolejnego rywala z planem i optymizmem.
Puszcza nadal boryka się z kontuzjami. Konrad Stępień, Mateusz Cholewiak, Hubert Tomalski, Mateusz Radecki wciąż leczą urazy. Dobrą informacją jest ta, że po pauzie za żółte kartki wracają Dawid Szymonowicz i Piotr Mroziński.
- Urazy to jest problem z jakim się mierzymy – mówi opiekun „Żubrów”. - Częstotliwość spotkań spowodowała, że mamy trudność, ale nie mamy innego wyjścia jak tylko sobie z tym radzić, a nie zniechęcać się. Poprzeczka jest podniesiona wyżej przez te problemy zdrowotne, ale taka jest kolej rzeczy, musimy sobie radzić taką kadrą, jaką mamy.
Żaden z wyżej wymienionych piłkarzy nie trenuje z zespołem, niektórzy indywidualnie. Nie wiadomo, czy trener podejmie ryzyko, by któregokolwiek włączyć do kadry na mecz z Piastem.
Innym kłopotem z jakim musi się mierzyć Tułacz i jego zespół jest murawa w Niepołomicach.
- Nie trenowaliśmy jeszcze na naszym boisku i ten handicap nam umyka – mówi Tułacz. - 60 procent zawodników z naszej kadry zagrało na tym boisku w meczu z Motorem, ale reszta w ogóle nie grała na nim meczu o stawkę. To nie jest szukanie wymówek, tylko stwierdzenie faktu. Z tym dyskomfortem staramy sobie poradzić. Murawa zazielenia się na bokach, liczę, że będzie dobrze przygotowana.
Nie tylko gra fizyczna
Przed Puszczą jeszcze 10 meczów i zażarta walka o utrzymanie. Na razie jest na spadkowej pozycji, ale już jeden punkt więcej windowałby ją na bezpieczne miejsce.
- Walcząc o nasz cel czyli utrzymanie, musimy się trzymać ustawień fabrycznych, ale to nie jest tylko gra fizyczna, bezpośrednia, musimy wrócić na swój szlak – mówi trener Puszczy. - Grając na własnym boisku, chcemy być skuteczni, zdobywać punkty i dążyć do celu, jakim jest utrzymanie.
Piast przegrał ostatnio z Rakowem 0:3. Ale najbliższy mecz będzie z pewnością inny.
- Będzie to inne starcie, bo Puszcza to nie Raków i nie gramy w Gliwicach – przypomina Tułacz. - Można się więc spodziewać innego spotkania. Nie możemy patrzeć na to z kim gramy i gdzie, tylko zagrać najskuteczniej jak potrafimy. Znamy dobre strony rywala, ale też myślimy, że są rzeczy które można wykorzystać, strzelić bramkę i zdobyć punkty.
Nowi potrzebują jeszcze trochę czasu
A tak szkoleniowiec niepołomiczan mówi o nowych zawodnikach.
- Herman Barkouski jest bardzo pożytecznym dla zespołu zawodnikiem, o sporym potencjalne. Podobnie jak w przypadku Żukowa, czy Atanasova potrzebuje trochę czasu na wkomponowanie się w zespół, z każdym dniem, tygodniem, meczem będzie jeszcze lepiej funkcjonował. Rywalizują z Kosidisem, Kirdriciem, bardzo liczę na każdego z tej trójki, mam wybór i to jest dobre dla trenera.
