Puszcza Niepołomice - Stal Mielec. Pierwsze zwycięstwo "Żubrów" w ekstraklasie!

W Niepołomicach ma zostać poszerzona ulica dojazdowa na stadion od drogi krajowej, kamienny parking będzie wyasfaltowany, w sąsiedztwie boiska mają stanąć konstrukcje konieczne do przeprowadzania telewizyjnych transmisji w standardzie ekstraklasy. Miasto podjęło działania i uruchomiło procedury, których efektem ma być dostosowanie stadionu Puszczy do jej wymogów. Jednak to nie jest jeszcze faza prac budowlanych i wiadomo, że w najbliższych tygodniach, miesiącach, a pewnie do końca tego roku ekstraklasowe mecze w Niepołomicach się nie wydarzą. Dlatego spotkania w roli gospodarza piłkarze Puszczy będą rozgrywać na obiekcie Cracovii. Kluby zawarły porozumienie w tej sprawie na cały sezon 2023/2024, przy czym niepołomiczanie mają wrócić do siebie po prostu w momencie, gdy ich obiekt będzie gotowy na ekstraklasę.

Zanim piłkarze Puszczy zaczęli swój pierwszy występ przy Kałuży, prezes Ekstraklasy SA Marcin Animucki przekazał pamiątkowy dyplom z okazji awansu drużyny Markowi Bartoszkowi. Szef niepołomickiego klubu zrewanżował się sadzonką dębu – czyli upominkiem wręczanym w ubiegłym sezonie pierwszoligowym rywalom Puszczy, z okazji jej stulecia istnienia.

Trener Tomasz Tułacz po ostatniej porażce w Białymstoku dokonał dwóch zmian w podstawowej jedenastce, na ławce mecz rozpoczął pozyskany w ubiegłym tygodniu napastnik Muris Mesanović.„Żubry” od startu ruszyły do przodu, szybko obejrzeliśmy strzał nad bramką Jakuba Serafina. Po chwili nacisk zmalał, i w 19 min po drugiej stronie boiska Koki Hinokio trafił z 20 metrów w słupek bramki Puszczy. Odpowiedzią było pierwsze celne uderzenie w tym meczu: po centrze Wojciecha Hajdy Artur Siemaszko zagłówkował zza dalszego słupka, a Mateusz Kochalski złapał piłkę. Kewin Komar dodał sobie pewności łapiąc strzał Hinokio pod poprzeczkę w 25 min.

Szyki obronne przeciekały to tu, to tam. Stały fragment, konkretnie aut, w końcu zaowocował szansą „Żubrów” – Artur Craciun nieznacznie pomylił się główkując. Największym zagrożeniem dla niepołomiczan był panujący świetnie nad piłką Hinokio. Ale w 39 min przed szansą stanęli niepołomiczanie: w 39 min Siemaszko dobrym podaniem wypuścił w bój Piotra Mrozińskiego. Ten znalazł się przed Kochalskim, strzelał z kąta, bramkarza nie pokonał. Na koniec I połowy jeszcze raz poza zasięgiem obrońców znalazł się Hinokio – jego uderzenie z boku bramki było jednak niecelne.

Jakością gry oba zespoły szału nie robiły, ale na widowisko było zdatne w odbiorze, te prawie trzy tysiące ludzi na trybunach nie nudziło się, bo jedni i drudzy na boisku chcieli gola. Druga połowa zaczęła się okazją Łukasza Gerstensteina, i to Stal po przerwie atakowała intensywniej. Ale to Puszcza zdobyła bramkę! W 65 min z boku pola karnego Kamil Zapolnik mocno natarł barkiem w obrońcę, wywalczył piłkę, dośrodkował, a akcję zakończył strzałem Michał Walski. Strzałem, jak się okazało, dającym zwycięstwo.

Bramka: 1:0 Walski 65.
Puszcza: Komar – Mroziński, Craciun, Sołowiej, Jakuba – Siemaszko (57 Majchrzak), Serafin (88 Bartosz), Stępień, Hajda (57 Walski), Cholewiak (75 Pięczek) – Zapolnik (75 Kidrić).
Stal: Kochalski – Esselink, Matras, Pajnowski – Gerstenstein (72 M. Stępień), Trąbka (77 Guillaumier), Wlazło, Getinger (72 Wołkowicz) - Hinokio, Domański (77 Wolsztyński) – Meriluoto (72 Szkuryn).
Sędziował: Marcin Kochanek (Opole). Żółte kartki: Siemaszko, Hajda, Majchrzak, Serafin – Hinokio, Kochalski. Widzów: 2898.