FLESZ - Afera Amber Gold - liczby szokują
Park liczy ponad sześć hektarów. Do 2011 roku stanowił integralną część całej rezydencji, w skład której wchodził również wzniesiony ok. 1830 pałac Dolańskich, a pieczę nad nim sprawowało tarnowskie starostwo powiatowe.
Na mocy porozumienia pomiędzy powiatem a gminą, park ze stawami został wydzielony i przekazany gminie. Powiat zachował dla siebie pałac, w którym do tego roku funkcjonowała szkoła średnia i okalającą go ponad hektarową działkę.
- Szkoła nie potrzebuje aż takich areałów i dlatego nie dba o nie. Piękne tereny marnują się zamiast być wielką atrakcją i ozdobą Radłowa - ubolewał w 2011 roku Zbigniew Mączka, burmistrz Radłowa.
Oczami wyobraźni widział wówczas nowe, wytyczone po urokliwych zakątkach parku alejki, ustawione przy nich ławki i latarnie. Realizacja tej nakreślonej wówczas wizji zajęła samorządowi osiem lat.
- Pierwszy etap prac za nami. Zagospodarowanie tego miejsca pochłonęło milion złotych, ale w planach mamy już kolejne pomysły na to, co można byłoby w tym miejscu zrobić, aby uatrakcyjnić to zaniedbane przez lata miejsce - przekonuje burmistrz.
W planach jest m.in. wykonanie ogrodu sensorycznego i ogrodu włoskiego, a także odnowienie domku ogrodnika i zaadaptowanie go na kawiarenkę. W parku mógłby też stanąć amfiteatr. Gmina chce pozyskać na ten cel fundusze zewnętrzne.
Samorząd chciał odkupić od powiatu pałac Dolańskich, ale starostwo nie przystało na proponowaną kwotę: 1,5 miliona złotych.
- Pałac według wyceny rzeczoznawców jest wart ponad 5 milionów złotych. Byliśmy skorzy odsprzedać go gminie za 4 miliony, ale z drugiej strony nie było zainteresowania - mówi Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Jak wyjaśnia, na przeszkodzie do ogłoszenia w tym roku przetargu na sprzedaż nieruchomości, stanęły kwestie związane z uregulowaniem kwestii prawnych. Okazało się, że na działce należącej do powiatu wybudowany został inny budynek i trzeba było zamienić działki. Do załatwienia pozostaje też kwestia lokatorki, która ma dożywotnią zgodę na wynajem budynku, który stoi obok pałacu, na działce, którą wraz z nim powiat planował sprzedać. Powiat będzie musiał ją wydzielić. Pałac wystawiony ma zostać na sprzedaż w przyszłym roku. Pozyskane w ten sposób pieniądze mogłyby zostać spożytkowane np. na budowę mostu tymczasowego w Ostrowie.
- Mimo że w pałacu nie ma już szkoły, to budynek jest cały czas dozorowany, zimą ogrzewany, a jego otoczenie utrzymane w należytym porządku - zapewnia Roman Łucarz.
