https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radny proponuje urzędnikom: przesiądźcie się na rowery!

Agnieszka Maj
fot. Wojciech Gadomski
Około 700 tys. zł będą w tym roku kosztowały służbowe przejazdy miejskich urzędników. Właśnie w związku z tym radny Jerzy Woźniakiewicz (PO) wystąpił ze swoją propozycją. Chciałby zaoszczędzić i przyokazji promować rowerowy - ekologiczny transport.

Wypełnij ankietę i wygraj iPad-a

Radny Woźniakiewicz zgłosił interpelację na wczorajszej sesji Rady Miasta Krakowa. Zaproponował, aby urzędnicy przesiedli się ze służbowych samochodów na rowery. - Urzędnicy zachęcają mieszkańców, aby nie wjeżdżali samochodami do centrum, tylko korzystali z rowerów. Uważam, że powinni dać przykład - podkreśla radny Woźniakiewicz.

Jego zdaniem, byłaby to forma promocji ruchu rowerowego, a także oszczędność. Przypomina, że Kraków jako jedno z dwóch polskich miast (obok Gdańska) podpisał Kartę Brukselską. Nasze miasto zobowiązało się do zwiększenia do 2020 r. udziału ruchu rowerowego w ruchu miejskim do 15 proc. (teraz to kilka procent). - Nie będzie to możliwe bez podjęcia działań promujących rower - uważa radny. Proponuje, aby Urząd Miasta wykupił abonamenty sieci rowerów miejskich. Jego zdaniem, dobrym rozwiązaniem jest też zakup tanich rowerów, na których pracownicy mogliby pokonywać krótkie trasy. - To byłby wydatek w tym roku, ale w następnych latach można na tym zaoszczędzić - tłumaczy.

Urzędnicy podchodzą sceptycznie do tego pomysłu. - Nie wyobrażam sobie, aby ktoś dojeżdżał na rowerze z os. Zgody w Nowej Hucie do centrum miasta. Zwłaszcza w czasie deszczu - mówi Edward Siatka, wicedyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa.

Woźniakiewicz tłumaczy, że nie chce zmuszać wszystkich urzędników, aby jeździli rowerami. - Chodzi mi raczej o zachętę - argumentuje.

W ubiegłym roku bilety MPK dla urzędników kosztowały 212 tys. zł. Większe są wydatki na paliwo do służbowych aut. W tym roku zaplanowano na to 320 tys. zł. - Dotyczy to jednak wszystkich podróży służbowych w Polsce - zastrzega Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta.

Do swojej dyspozycji krakowscy urzędnicy mają 22 samochody. Służbowe auto przysługuje prezydentowi miasta, wiceprezydentom, przewodniczą-cemu Rady Miasta, skarbnikowi oraz dyrektorowi magistratu. Pozostałe samochody służą innym urzędnikom.

Służbowe pojazdy mają także miejskie jednostki. Najwięcej wykorzystuje Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu.- Mamy 40 samochodów. W ubiegłym roku wydaliśmy 220 tys. zł na paliwo - informuje Michał Pyclik z ZIKiT.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

y
you
Edziu prawdziwy mężczyzna ma być twardy jak stal i żaden deszczyk, chłód itp. nie powinny mu przeszkadzać (można ubrać pelerynę, dodatkowy podkoszulek). Mercedesami by się jeździło...
G
GOSC
Taki sam artykół ukazal sie w dzienniku tylko bardziej dokładny i obiektywny,niech radni zrezygnuja z płatnego parkingu.
k
krak
Chory kraj, dlaczego maja mieć wykupione abonenty przez miast?? Niech zapłacą ze swojej kieszeni, stać ich na to. Dosyc mamy już darmozjadów, Dosyć rozdawnictwa, przywilejów. i POdnoszenia POdatków. Bo ktoś za to musi zapłacić . Ktos to znaczy szary obywatel
g
gosc
Dlaczego radni, urzednicy maja mieć przywileje w postaci dopłat, służbowych aut. majac godziwe zarobki.
Dlaczego obywatelom nikt nie dopłaca do paliwa, daje służbowe auto Niech zaczną oszczedzać a nie wydawać naszą kasę bez sensu
j
jest podpis
no i facet ma mój głos...
k
krk
Świetny pomysł ale niech radni zaczną zmiany od siebie, bo póki co płacimy za parkowanie ich samochodów w centrum miasta.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska