https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radny Wantuch mówi, że zoo to przeżytek, ale sam pytał się, czy warto odwiedzić zoo w Berlinie

Piotr Ogórek
Makaki
Makaki Pixabay
Radny miejski Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków) słynie z często kontrowersyjnych, a czasami wręcz szalonych pomysłów. Ostatnio zaczął krytykować pomysł sprowadzenia do krakowskiego zoo makaków i budowy dla nich specjalnego wybiegu. Na ten cel ma być przeznaczone 15 mln zł. Co więcej, radny uważa, że istnienie ogrodów zoologicznych w XXI wieku jest okrucieństwem. Tyle że jeszcze niedawno sam pytał się, czy warto odwiedzić zoo w Berlinie.

- Uważam, że w XXI wieku trzymanie dzikich zwierząt w zoo czy cyrku jest niepotrzebnym okrucieństwem bez względu na wielkość klatki. Inwestowanie 15 mln w nowe pomieszczenia jest też niepotrzebnym wydatkiem. Lepiej zostawić, to jest nowe a resztę terenu przeznaczyć na miejsce zabaw dzieci lub coś w stylu wiedeńskiego Plater - napisał radny na swoim Facebooku, gdzie jest bardzo aktywny i regularnie informuje o swoich kolejnych pomysłach.

Wcześniej postulował, że w zoo zamiast dzikich zwierząt, powinny być krowy. - Kraków za 15 mln będzie teraz budował nową małpiarnię. Tak się zastanawiam, czy w dzisiejszych czasach powinno istnieć coś takiego jak zoo z dzikimi zwierzętami? Rozumiem zwierzęta udomowione jak krowy, kozy czy konie, gdyż coraz więcej dzieci myśli, że krowa jest fioletowa. Ale czy nie powinniśmy powoli zastanawiać się nad końcem części dla dzikich zwierząt? - zastawia się radny, jak zwykle wzbudzając lawinę komentarzy.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tam ich miejsce
przenieść do ZOO
O
Olo
Zwolnić radnych, zatrudnić makaki. Wybieg na pl. Wszystkich Świętych już jest. Efektywność podobna, a przynajmniej wyglądają
m
mhtf
niż plany zagospodarowania miasta. Urzędnicy krakowscy już dawno udowodnili, że plany zagospodarowania tylko ograniczają ich rozmach i geniusz ich rozwiązań, którego nie da się ująć w żadne ramy. Zamiast tego kupmy sobie małpy. Kto wie, może one opracują nowe plany zagospodarowania. Oczywiście nie muszę mówić że parkingów miejskich Kraków też nie potrzebuje. One tylko zachęcają ludzi do jeżdżenia po mieście, co z kolei zwiększa zanieczyszczenie powietrza. W tak idealnie zorganizowanym mieście wydatki mogą już tylko iść na nowe zwierzęta w zoo, większych potrzeb nie ma.
c
czy wszystko
w porządku ze zdrowiem psychicznym?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska