Radwanów w Piwnicznej-Zdroju: kąpielisko oblężone
W poniedziałek około godz. 14.30 z kompleksu basenów na Zapopradziu w Muszynie korzystało ponad 700 osób. W niedzielę przewinęło się tam ok. 2,7 tys. osób.
Temperatura, zanotowana przez stację meteorologiczną w Nowym Sączu między godz. 14 a 15, wynosiła 35,7 stopnia Celsjusza. Była tylko o jeden stopień niższa od rekordowej z 5 lipca 1957 r. w tym mieście.
- Powietrze napływa do nas znad Afryki. Mamy lipiec, więc upały są normalne - mówi Wiesław Hutek z nowosądeckiej stacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Upały spowodowały częstsze niż zwykle wyjazdy karetek Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. W niedzielę wzywano je 54 razy, wczoraj do godz. 15 - karetki wyjeżdżały 28 razy.
- Otrzymujemy telefony o pomoc zwłaszcza do ludzi starszych - mówi Józef Zygmunt, dyrektor SPR.
Najczęściej dochodziło do omdleń, zasłabnięć, duszności, wysokiego ciśnienia. Na odnotowano poparzeń słonecznych i udarów, choć kilka razy były takie podejrzenia.
Upały wyraźnie zmniejszyły ruch na szlakach turystycznych w Beskidach. Naczelnik Krynickiej Grupy GOPR Michał Słaboń radzi, by z wycieczkami poczekać, aż temperatura nieco się obniży.
- No, chyba że ktoś naprawdę musi, to wówczas trzeba koniecznie zabrać czapkę na głowę i wodę do picia - zaleca Słaboń. - Lepiej, jeśli idziemy przez las, w cieniu, ale wtedy trzeba uważać na kleszcze, bo jest ich ogromy wysyp.
Dziś ma być chłodniej o ok. 10-13 stopni. Wiesław Hutek ze stacji meteorologicznej w Nowym Sączu przewiduje opady deszczu i burze, lokalnie z gradem. Na metr kw. może spaść do 15 litrów wody. Do tego wiatr umiarkowany, jedynie w porywach osiągający 80 km na godz.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+