– Była z naszej strony dobra gra, stwarzaliśmy sobie bardzo dobre sytuacje podbramkowe, ale nie dobiliśmy przeciwnika – mówi Rafał Boguski. – Rywal stworzył jedną sytuację i wyjeżdża z jednym punktem, a my tracimy dwa.
Wisła Kraków straciła gola, choć dosłownie kilkadziesiąt sekund wcześniej powinna zdobyć bramkę na 2:0. Jesus Imaz trafił jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem w poprzeczkę, a Patryk Małecki nie potrafił dobić strzału kolegi, choć miał przed sobą pustą bramkę. Powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach, które się mszczą, znalazło pełne potwierdzenie.
– Na pewno tak było – przyznaje Boguski. – Mieliśmy sytuacje już w pierwszej połowie, żeby coś tam jeszcze dołożyć na nasze konto. W drugiej były kolejne sytuacji i jak to w futbolu, poszła akcja Wisły Płock i strzelili bramkę. Graliśmy później jedenastu na dziesięciu, ale chyba wtedy gorzej to wyglądało niż wtedy, jak obie drużyny grały w komplecie. Choć nawet wtedy jeszcze ze dwie sytuacje sobie stworzyliśmy.
Wisła jest chwalona za grę, ale punktów nie ma tyle, ile mieć mogła. Szczególnie muszą boleć kibiców „Białej Gwiazdy” remisy na swoim stadionie z Arką Gdynia i Wisłą Płock. – Powinniśmy wygrać oba te spotkania i dopisać sobie cztery punkty – nie ma wątpliwości „Boguś”. – Bylibyśmy w bardzo dobrych nastrojach, a tak mamy tylko pięć punktów, co nie jest szczytem marzeń. Jesteśmy zawiedzeni tym wynikiem.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaAutor Bartosz Karcz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
