- Był to generalna odnowa mostu, która trwała przeszło rok. Przez ten czas most był wyłączony z ruchu. Samochody jeździły po wybudowanej prowizorycznej przeprawie - przypomina Stanisław Ślimak, obecny wójt Szaflar, rodem z Białego Dunajca.
Jak dodaje Ślimak, wtedy jednak robotnicy te najtrudniejsze prace przy uzupełnianiu braków w betonowej konstrukcji robili w środku zimy.
- Pamiętam, że było zimno jak diabli. Ludzie się łapali za głowy, co ci robotnicy robią, a oni pracowali całą zimą pod foliową osłoną - relacjonuje Ślimak. Kto na takie coś pozwolił? Wiadomo przecież, że zimą takich prac się nie prowadzi.
Zobacz krakowskich "mistrzów parkowania"
- Gdzie wtedy byli ci wszyscy zarządzający z Generalnej Dyrekcji? Nie dziwię się, że teraz most zaczyna się sypać- zauważa Ślimak. Jego zdaniem teraz można się zastanawiać czy nie doszło wówczas do niegospodarności w wykorzystaniu środków publicznych.
Iwona Mikrut-Purchla, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału GDDKiA, była wczoraj w Białym Dunajcu.
- Weszłam pod ten stary most. To nie jest tak, że tam są jakieś drobne ubytki. Ta konstrukcja po prostu pęka, stalowe elementy są niemal całkowicie skorodowane. Tego mostu nie da się już remontować - mówi rzeczniczka.
Jak wyjaśnia most został wybudowany w 1937 roku, a w czasie drugiej wojny światowej już zdołał ucierpieć. Wówczas trzeba było odbudować jedną z części mostu.
- Jak widać, od czasu budowy mostu minęło przeszło siedemdziesiąt lat. Teraz ten most już się nie nadaje po prostu do remontu - mówi Iwona Mikrut-Purchla.
Nowy most na stanąć kilkadziesiąt metrów wyżej od starego. Aby go zbudować, wykonawca będzie musiał wyburzyć osiem budynków - dwa budynki mieszkalne i sześć gospodarczych.
Jego budowa - w sumie z wykupami gruntów - ma pochłonąć ponad 26 milionów złotych. Prace budowlane mają zakończyć się we wrześniu 2014 r.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+